
Pewien produkt medyczny jest sprzedawany w saszetkach. W pudełku jest 30 saszetek. Za opakowanie w aptece trzeba zapłacić ok. 12 zł. Jeden z pacjentów dopatrzył się, że ten preparat stosowany do płukania nosa zawiera zwykłą sól.
"Nieświadomość kosztuje. Pewnie większość z was do płukania nosa stosowała Irigasin. W pudełku jest 30 saszetek. Zerkam na skład, a tam... zwykła sól. W każdej saszetce są 2 gr soli, czyli całe to opakowanie warte jest...12 groszy. A płacimy za to w aptece 12 zł" - napisał użytkownik Twittera, Piotr Leski.
Post spotkał się z odzewem innych użytkowników:
"Od wielu wielu lat wsypuję do butelki sól kuchenną i uzupełniam wodą. Chodzi tylko o to by osmotyczność doprowadzić do poziomu co najmniej izoosmii.
"Ale nie rozumiem tego oburzenia. Zainwestuj w firmę, weź kredyty lub wyłóż własne pieniądze, produkuj irigasin z soli kuchennej, wydaj parę milionów na reklamy i sprzedawaj swój wyrób za 12 gr. Przecież to takie proste".
Na co odpowiedział autor wpisu: "Się nie oburzam. Śmieję się z własnej naiwności, a przy okazji uświadamiam innych, że kupowanie soli w cenie 200 zł za kg to wyrzucanie pieniędzy w błoto".
"Bazują na naszej niewiedzy. Ale ten preparat, to jest prawdziwy majstersztyk".
Inny użytkownik przyznał, że pomysłowość wytwórcy preparatu go zaskoczyła: "Nigdy bym na to nie wpadł i teraz zawsze przeczytam skład. Ulotka przedstawia specyfik jako ,,produkt medyczny''. Płaci się za tzw. irygator i opakowanie.
Jak się okazuje, akurat irygator jest dobrem poszukiwanym: "Kupiłem raz i tylko po to by mieć aplikator. Od lat sam dodaję 2-3g soli na butelkę".
"Też tak zrobiłam. Zdarza się, że płuczę samą wodą, bez soli - też działa, choć nie wiem czy tak można robić".
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych