
Próbuję sobie wyobrazić świat, w którym internista wpada na pomysł, że bolący palec to może być coś więcej, a ortopeda nie trzyma Cię dwa lata u siebie i nie wstrzykuje Ci tylko kwasu hialuronowego mówiąc, że powinnaś więcej ćwiczyć - mówi Agata Młynarska.
"Dziennikarka zostawiła słoneczną Hiszpanię i wróciła do Polski z powodu wczesnego zapalenia stawów" - zapowiadali organizatorzy konferencji prasowej "Pacjent z wczesnym zapaleniem stawów w systemie opieki zdrowotnej. Stan obecny i rekomendacje zmian", która inaugurowała kampanię edukacyjną "Wcześniej Znaczy Lepiej".
Agata Młynarska zaś została jej ambasadorką, opisując w trakcie spotkania swoją długą drogę do zdiagnozowania tej choroby.
Jak przyznała, faktycznie przyleciała do Polski ze słonecznej Hiszpanii. Było to związane z objawami, które bardzo się nasiliły już po powrocie do kraju.
- Te objawy były już nie do wytrzymania. Wiedziałam, że nie poradzę sobie z tym sama. Przez bardzo długi czas cierpiałam na różne objawy związane z bólem stawów, przede wszystkim były to bóle achillesów, które leczyłam u ortopedy - mówiła dziennikarka.
- Trwało to bardzo długo, a różne zabiegi ortopedyczne nie przynosiły żadnych skutków. Wprawdzie moja choroba jelitowa została zarządzona w sposób skuteczny, ale jednocześnie już z trudem wytrzymywałam objawy, które się pojawiły, a do tego jeszcze zachorowałam na infekcję, która - jak się potem okazało - wywołała potem lawinę innych objawów stawowych - wyjaśniła.
- Był niestety moment, że miałam trudności z poruszaniem się, miałam poczucie "uziemienia" w łóżku i że nie będę mogła chodzić. Wtedy naprawdę potrzebowałam pomocy kogoś, kto się na tym zna - powiedziała, dodając, że trafiła "pod skrzydła" prof. Brygidy Kwiatkowskiej*, poprzez skierowanie od gastroenterologa, który współpracował z sekcją reumatologiczną.
- Bardzo często jest tak, że w przebiegu choroby Leśniowskiego-Crohna zdarza się zapalenie stawów. Mam to szczęście, że w sumie moja droga do diagnozy była krótka, bo trwała raptem kilka lat. Zwykle trwa to między 5 a 15 lat.
To na co zwróciła uwagę dziennikarka, to fakt, że chorujący na choroby jelitowe bądź wczesne zapalenia stawów słyszą w swoim otoczeniu, że dobrze wyglądają i ich problem zdrowotny jest bagatelizowany.
- To mnie też dotyczyło - rodzaj niezorientowania, braku postawienia dobrej diagnozy. To prowadzi do wykluczenia, degradacji, a potem drogiego leczenia. Te choroby się trudno diagnozuje, stąd potrzeba edukacji.
Dodała: - Próbuję sobie wyobrazić świat idealny, w którym internista wpada na pomysł, że bolący palec to może być coś więcej, a ortopeda nie trzyma Cię dwa lata u siebie i nie wstrzykuje ci tylko kwasu hialuronowego mówiąc, że powinnaś więcej ćwiczyć. Bo może wpadnie na pomysł, że skoro w wywiadzie jest choroba Leśniowskiego – Crohna, to po dwóch miesiącach leczenia stawów warto wziąć pod uwagę, że może jest to coś więcej.
- Tym bardziej, że "twarz" wczesnych zapaleń stawów i w ogóle zapaleń stawów jest młoda. To dotyczy też pacjentów chorujących na nieswoiste zapalenia jelit, które w przebiegu mogą mieć objawy związane ze stawami. Dzisiaj przypisywanie wieku do chorób jest absurdalne - podkreślała ambasadorka kampanii #wczesniejznaczylepiej, Agata Młynarska.
* Brygida Kwiatkowska, konsultant krajowa w dziedzinie reumatologii, kierownik Kliniki Wczesnych Zapaleń Stawów Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji (NIGRIR) im. prof. Eleonory Reicher, zastępca dyrektora NIGRiR.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych