
Liczymy na przyspieszenie tempa dostaw szczepionek przeciw COVID-19; zakłócenia dostaw trzeba wyjaśnić w ramach UE – powiedział szef BBN Paweł Soloch. Według niego należałoby korzystać także z innych źródeł, pod warunkiem, że szczepionki byłyby sprawdzone.
- To nie jest sytuacja, z której możemy się cieszyć, kluczowa jest kwestia liczby szczepionek. Okazuje się, że szczepionek jest za mało, że firmy, z którymi podpisała umowy UE, nie wywiązują się z obiecanych dostaw - powiedział 8 lutego szef prezydenckiego BBN w TVP1.
Zwrócił uwagę, że Polska jest na piątym miejscu pod względem liczby zaszczepionych osób w porównaniu do wielkości populacji. - Oczywiście to nie jest wystarczające. Liczymy na to, że tempo dostaw szczepionek - bo nie ma problemu z dystrybucją i szczepieniem - wzrosną, produkcja wzrośnie, ale przed nami czas, który musimy liczyć w miesiącach - na pewno nie w tygodniach - oby tych miesięcy było jak najmniej - kiedy wyszczepimy co najmniej połowę tych, których powinniśmy - powiedział Soloch.
- Niewątpliwie sprawę trzeba szczegółowo wyjaśnić, zakładamy, że w ramach UE ta sprawa będzie wyjaśniona - powiedział, odnosząc się do problemów z dostawami szczepionek zakontraktowanych z UE. - Padają oskarżenia, również ze strony urzędników UE, że firmy dostały zaliczki na poczet przyszłych szczepionek, wydały na badania, na produkcję, a nie wywiązały się z zobowiązań. Czy to wynika z faktu że gdzieś sprzedają na boku, to się jeszcze okaże - dodał, zauważając że w grę wchodzą także pozwy sądowe wobec dostawców.
Przypomniał, że Polska przyjęła koncepcję odkładania połowy dostarczonych szczepionek, by zagwarantować drugą dawkę tym, którym, podano już pierwszą.
- Uważam, że jeżeli wymagają tego okoliczności, należy korzystać z każdej możliwości, tylko pod warunkiem, że szczepionka będzie sprawdzona. Nieważne, czy to jest szczepionka chińska, rosyjska czy amerykańska, ważne żeby była skuteczna. Na razie co do Sputnika (rosyjskiej szczepionki - PAP) są duże wątpliwości" - odpowiedział na pytanie o inne szczepionki niż obecnie dopuszczone w UE.
- My na chwile dzisiejszą gramy w europejskiej drużynie, chociaż - tak jak już ze strony rządowej padały wypowiedzi - nie wykluczamy podjęcia kroków dodatkowych - dodał.
Według szefa KPRM Michała Dworczyka Polska ze współczynnikiem 4,3 zaszczepionych na 100 mieszkańców przekracza unijną średnią i zajmuje obecnie piąte miejsce wśród państw uwzględnionych w The Spectator Index, wyprzedzając m.in. Niemcy, Francję i Austrię. Według danych zamieszczonych na stronie rządu w Polsce podano szczepionkę ponad 1,6 mln osób, z których 440 tys. otrzymało obie dawki.(PAP)
Jakub Borowski, PAP
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych