
1,5-roczny Piotruś cierpi na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Skutecznego leczenia nie ma. Takie dzieci mogą być objęte co najwyżej bardzo dobrą opieką rehabilitacyjną. Rodzice przypominają jednak, że obecnie prowadzonych jest kilka ciekawych prób klinicznych, testujących leki, które mogą złagodzić skutki choroby.
Obowiązek płatnika
– Wyniki rejestrów prowadzonych w Polsce dla niektórych chorób ultrarzadkich są co prawda publikowane na ładnym papierze, ale bywają … do niczego – ocenia prezes Łanda i wymienia: – Niektóre rejestry nie spełniają żadnych kryteriów GRP, nie są kompatybilne z innymi rejestrami, znajdują się tam wyłącznie drugorzędowe punkty końcowe, które w ogóle nie interesują płatnika, nie rejestrują najważniejszych zdarzeń, istotnych pod względem klinicznych.
– Przy ich tworzeniu nie przestrzegano zasady, by włączać wszystkich pacjentów z danym rozpoznaniem, niektórych wykluczano, by „sobie nie popsuć statystyki“.
– Koszt prowadzenia rejestru, np. w stosunku do kosztów programu terapeutycznego jest minimalny. Dlatego tworzenie, prowadzenie i kontrola rejestrów powinna być obowiązkiem płatnika, bo tylko wtedy będzie mieć wgląd, na co rzeczywiście wydawane są środki i czy zgodnie z przyjętymi regułami – uważa Krzysztof Łanda.
Niezależność od przemysłu
W Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Holandii, Australii czy USA, prowadzenie takich rejestrów jest powiązane z porozumieniami cenowymi i polityką cenową płatnika.
To pozwala na weryfikację nie tylko zasadności decyzji refundacyjnych, ale również ceny danego produktu. Systemowe narzędzia, w tym warunkowe refundacje, które w różnych krajach noszą nazwy OIR (only in research) w Wielkiej Brytanii czy CED (coverage with evidence development) w USA, obejmują prowadzenie niezależnych od przemysłu – bardzo dobrej jakości – badań klinicznych i rejestrów.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych