
Brytyjskie media wzięły pod lupę popularny lek przeciwgrypowy, bowiem producent nie udostępnił dokumentacji badań nad lekiem, a naukowcy nie znaleźli innych dowodów na jego skuteczność i nabrali wątpliwości.
Channel 4 i British Medical Journal wzięli pod lupę te wyniki. Okazało się, że również brytyjska służba zdrowia NHS (National Health Service) już w lipcu zwróciła się do grupy naukowców zajmujących się weryfikowaniem takich naukowych danych - Cochrane Collaboration - by te wyniki sprawdzili.
BMJ publikuje ich rezultaty. Cochrane zwrócił się do profesora Kaisera o udostępnienie danych. Kaiser odpowiedział jednak, że dokumentów potwierdzających skuteczność Tamiflu nie posiada - oddał je firmie Roche.
Firma farmaceutyczna z naukowcami dokumentacją podzielić się nie chciała. Twierdzenia o 60 proc. skuteczności nie zostały więc zweryfikowane. Wobec tego naukowcy z Cochrane musieli wyciągnąć jedyne możliwe w takiej sytuacji wnioski. Dr Tom Jefferson oznajmił, że nie ma żadnych przekonujących dowodów, że Tamiflu w jakkolwiek wpływa na długość hospitalizacji czy przebieg choroby płuc.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych