
W trakcie walki z koronawirusem, na innym polu toczy się walka z dezinformacją i fałszywymi informacjami.
Nie tylko w Polsce niektórzy obywatele wahają się czy się szczepić. Ta niechęć, zdaniem ekspertów, jest częściowo napędzana szerzącą się dezinformacją promowaną przez organizacje antyszczepionkowe i osoby fizyczne, co podważyło zaufanie do nauki i wywołało sceptycyzm co do autoryzowanych szczepionek.
Dlatego Washington Post przygotował odpowiedzi na pytania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek.
Technologia Messenger RNA była badana, rozwijana i udoskonalana przez lata, zanim została zastosowana w szczepionkach przeciw covid-19.
Aby opracować obecnie zarejestrowane szczepionki mRNA, naukowcy musieli tylko podłączyć kod molekularny białka koronawirusa - powiedział Robert Murphy, dyrektor wykonawczy Institute for Global Health oraz profesor medycyny i inżynierii biomedycznej na Northwestern University.
Wyjaśnia, że szczepionki zawierają instrukcje molekularne - mRNA, które "informują" komórki, aby wytworzyły nieszkodliwe białko podobne do białka kolca na powierzchni koronawirusa. Układ odpornościowy rozpoznaje to nieszkodliwe białko jako intruza i zostaje przygotowany do wyeliminowania rzeczywistego koronawirusa w przypadku kontaktu z nim. To oraz szybsza ścieżka rejestracyjna pozwoliły na wprowadzenie szczepionek w rekordowym czasie.
Nie. Szczepionka eksperymentalna to taka, która nie przeszła badań klinicznych i procesów autoryzacji lub zatwierdzania. Dostępne szczepionki przeciwko koronawirusowi przeszły badania kliniczne i zostały dopuszczone do stosowania. Niedawno firma Pfizer złożyła wniosek o pełne zatwierdzenie przez FDA.
Chociaż naukowcy prowadzą badania i zbierają dane poszczepienne, nie jest to niczym niezwykłym w przypadku produktów medycznych, w tym szczepionek. Skuteczność i bezpieczeństwo są nadal monitorowane po wprowadzeniu do zastosowania.
Twierdzenie, że szczepionki przeciwko koronawirusowi mogą powodować bezpłodność, jest argumentem podnoszonym w przeszłości także w przypadku innych szczepionek, ale stanowi „kompletny mit” bez podstaw naukowych - powiedział Sean O'Leary, wiceprzewodniczący Komitetu ds. Chorób Zakaźnych Amerykańskiej Akademii Pediatrii.
- Nie ma powodu, by sądzić, że te szczepionki wpłyną na płodność bardziej niż jakakolwiek inna szczepionka - a żadna szczepionka w historii nie miała żadnego wpływu na płodność - powiedział O’Leary.
Każda szczepionka ma na celu wzmocnienie układu odpornościowego w celu wytworzenia przeciwciał przeciwko wirusowi docelowemu. Ale nie ma dowodów na poparcie twierdzeń działaczy antyszczepionkowych, że szczepionki przeciwko koronawirusowi, szczególnie mRNA, mogą trwale zmienić układ odpornościowy lub prowadzić do chorób autoimmunologicznych.
Eksperci ocenili, że ten mit ma swoje źródła w komentarzu Billa Gatesa. Komentarz został źle zinterpretowany i szeroko rozpowszechniony w mediach społecznościowych.
Gates został zapytany na Reddicie o przyszłe praktyki biznesowe w erze COVID-19 i wspomniał o możliwości posiadania „certyfikatu cyfrowego”, aby pokazać, kto wyleczył się z wirusa lub został przeciwko niemu zaszczepiony.
Magnat biznesowy nie zasugerował jednak, że ta cyfrowa dokumentacja zdrowotna, o której myślał, będzie miała postać mikroczipa wstrzykniętego podczas szczepienia. Ponadto wstrzyknięcie mikroczipów byłoby fizycznie niemożliwe, ponieważ nie mieściłyby się w igle.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych