
Być może będziemy musieli szczepić się co sezon, podobnie jak w przypadku grypy. Wszystko będzie zależało od tego, jak długo utrzymywać się będzie odporność oraz jak często pojawiać się będą nowe odmiany wirusa - ocenia mikrobiolog dr Marek Bartoszewicz.
- Szczepionki przeciwko COVID-19 są bezpieczne dla osób z chorobami współistniejącymi, takimi jak cukrzyca, nowotwór czy choroby sercowo-naczyniowe – dodaje pracownik Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.
Decydujące znaczenie ma jednak aktualny stan zdrowia, który bada lekarz.
Zdaniem specjalisty, szczepienie osób z chorobami współistniejącymi jest szczególnie ważne, bo są one bardziej podatne na ciężki przebieg COVID-19. - Proszę też pamiętać, że przed każdym szczepieniem pacjent jest badany przez lekarza i to właśnie lekarz kwalifikuje pacjenta w oparciu o jego aktualny stan zdrowia. To m.in. dlatego tak ważne jest, by rzetelnie wypełnić ankietę kwalifikacyjną - podkreśla dr Marek Bartoszewicz w informacji przekazanej PAP.
Zaznacza, że szczepienia przeciwko COVID-19 są ważne dla pokonania pandemii, a przynajmniej znacznego ograniczenia występowania ciężkich przypadków tej choroby. - Jeśli chcemy, by pandemia się skończyła, jeśli chcemy bezpiecznie wrócić do naszych normalnych aktywności, powinniśmy się zaszczepić. W tej chwili, wobec ograniczonych możliwości leczenia choroby i pojawiania się nowych odmian koronawirusa, to jedyna droga wyjścia z kryzysu epidemiologicznego - przekonuje.
Na pytanie, jaki procent zaszczepionej populacji może zatrzymać koronawirusa, odpowiada, że to zależy od tego czy wirus będzie mutował i w jakim stopniu nowe mutacje będą wymykały się odporności poszczepiennej. Na pewno zauważalne spadki w transmisji wirusa zaobserwujemy przy wyszczepieniu rzędu 70 procent.
Z dotychczasowych obserwacji wynika, że odporność poszczepienna przeciwko COVID-19 utrzymuje się nie krócej niż pół roku. - Ten czas nie oznacza jednak końca ochrony. Po prostu po pół roku od szczepienia przebadano grupę osób i stwierdzono, że utrzymuje się u nich odporność poszczepienna. W celu ustalenia okresu protekcji poszczepiennej wspomniane badania będą oczywiście kontynuowane. W tej chwili nie możemy powiedzieć, jak długo potrwa ochrona. Wiemy jednak, że pierwsi szczepieni (na początku kwietnia 2020 r.) nadal są odporni - zapewnia specjalista.
Być może będziemy musieli szczepić się co sezon, podobnie jak w przypadku grypy. Zdaniem dr Marka Bartoszewicza, okaże się to w najbliższych latach. - Wszystko będzie zależało od tego, jak długo utrzymywać się będzie odporność oraz jak często pojawiać się będą nowe odmiany wirusa. Dotychczasowe dane wskazują, że koronawirus, mimo iż reprezentuje grupę stosunkowo zmiennych RNA-wirusów, zmienia się w zakresie białka kolca stosunkowo wolno, co daje szansę na skuteczniejsze opanowanie choroby - podsumowuje.
Zbigniew Wojtasiński, PAP
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych