
Całkowicie niewłaściwe jest stwierdzenie, że prawdopodobnie będziemy potrzebować corocznej dawki przypominającej na covid - mówi Tom Frieden, były dyrektor CDC.
Twórcy szczepionek przeciwko COVID-19 coraz śmielej twierdzą, że świat będzie potrzebował corocznych zastrzyków przypominających lub nowych szczepionek, aby poradzić sobie z kolejnymi wariantami koronawirusa.
Jednak niektórzy naukowcy zastanawiają się, kiedy lub czy faktycznie takie dawki przypominające będą potrzebne.
W wywiadach dla Reutersa kilkunastu ekspertów od chorób zakaźnych i szczepionek stwierdziło, że jest coraz więcej dowodów na to, że pierwsza runda globalnych szczepień może zapewnić trwałą ochronę przed koronawirusem i jego najbardziej niepokojącymi odmianami odkrytymi do tej pory.
Niektórzy z tych naukowców wyrazili zaniepokojenie, że informacje dotyczące konieczności potencjalnego podawania trzeciej dawki szczepionki są głoszone przez dyrektorów koncernów farmaceutycznych, a nie przez specjalistów ds. zdrowia.
Jednocześnie wielu z nich zgodziło się, że przygotowanie się na taką potrzebę jako środek ostrożności jest wskazane.
Eksperci obawiają się przy okazji, że zamożne kraje będą naciskać na powtórne szczepienia już w tym roku, co pogłębi przepaść między nimi i biedniejszymi krajami, które w tej sytuacji muszą rywalizować o zakup szczepionek, a zaszczepienie swoich obywateli może zająć im całe lata.
- Nie ma jeszcze danych, które pomogłyby w podjęciu decyzji, czy potrzebne są dawki przypominające - powiedziała Kate O'Brien, dyrektor Departamentu Szczepień, Szczepionek i Biologii Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
O'Brien powiedziała, że WHO tworzy panel ekspertów w celu oceny wszystkich danych dotyczących skuteczności szczepionek oraz zalecania zmian w programach szczepień.
Szef Pfizera, Albert Bourla, powiedział kilka tygodni temu, że ludzie „prawdopodobnie” będą potrzebować dawki przypominającej co 12 miesięcy - podobnie jak w przypadku corocznej szczepionki przeciw grypie - w celu utrzymania wysokiego poziomu odporności przeciwko oryginalnemu wirusowi SARS-CoV-2 i jego odmianom.
- Nie ma - a mam na myśli zero dowodów - sugerujących, że tak jest - odparł dr Tom Frieden, były dyrektor Amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
- Całkowicie niewłaściwe jest stwierdzenie, że prawdopodobnie będziemy potrzebować corocznej dawki przypominającej, ponieważ nie mamy pojęcia, jakie jest prawdopodobieństwo, że tak się stanie - podkreśla.
Jak podał Reuters, Pfizer spodziewa się, że szczepionka COVID-19 będzie głównym źródłem przychodów przez lata i prognozuje sprzedaż na poziomie 26 miliardów dolarów.
Również szef firmy Moderna, Stephen Hoge, ocenił, że do utrzymania wysokiego poziomu odporności będą potrzebne dawki przypominające: - Wszystkie rządy prowadzą rozmowy z Moderną i innymi firmami na temat dawek przypominających - powiedział.
Globalne wydatki na szczepionki przeciw COVID-19 do 2025 roku mogą globalnie wynieść nawet 157 miliardów dolarów.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych