
Już starożytni Grecy stosowali eliksiry, by uzyskać lepsze wyniki w sporcie. Pod koniec XIX wieku uczestnicy kolarskich sześciodniówek brali twarde narkotyki – strychninę, heroinę, kokainę. Nikt nie zakazywał dopingu – czytamy na stronie „Rz”.
Po II wojnie światowej Niemcy Wschodnie i Związek Radziecki zaczęły sportowy wyścig zbrojeń, sięgając po sterydy anaboliczne i inne środki wspomagające. Lata 90. XX wieku przyniosły falę nowoczesnego dopingu.
Jak pisze gazeta, WADA, czyli światowa agencja antydopingowa, co roku aktualizuje listę substancji zakazanych.
Obecnie znajduje się na niej ponad 250 środków zakazanych, są to anaboliki, stymulanty, hormony a nawet leki na przeziębienie i marihuana. Nie ma jednak preparatów przeciwbólowych, których nadużywanie jest powszechnym problemem współczesnego sportu.
Rzeczpospolita wskazuje, że kontrole antydopingowe są bardzo kosztowne. Budżet WADA w roku 2015 wynosił 27,5 miliona dolarów. W roku 2011 WADA poinformowała, że tylko dwa tysiące z ćwierci miliona próbek krwi pobranych na świecie przetestowano pod kątem EPO – jednego z najsilniejszych środków dopingowych.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych