
Dziecko, które zmagało się z chorobą nowotworową może mieć w przyszłości zdrowe potomstwo - zwróciła uwagę dr hab. Katarzyna Muszyńska-Rosłan, wiceprezes Fundacji "Pomóż Im".
Wzajemne wsparcie, integracja, wykłady i zabawa - temu służyło doroczne spotkanie "onkoludków" - byłych i obecnych pacjentów Kliniki Onkologii i Hematologii Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku oraz ich rodziców. W tym roku głównym tematem medycznym były kwestie posiadania w przyszłości dzieci przez osoby, które dotknie choroba onkologiczna.
To ósmy zjazd "onkoludków". Odbył w niedzielę (18 czerwca) w Ełku. Wzięło w nim udział około dwustu uczestników. To byli i obecni pacjenci białostockiej kliniki na różnych etapach leczenia wraz z rodzinami.
Młodsi pacjenci wspólnie z wolontariuszami Fundacji "Pomóż Im" z Białegostoku bawili się w atmosferze rodzinnego pikniku, rodzice mogli też posłuchać wykładów o tematyce medycznej. Wszystko po to, by się zintegrować, bawić, ale też zdobywać wiedzę medyczną potrzebną na co dzień w walce z chorobą.
Wiceprezes Fundacji "Pomóż Im" dr hab. Katarzyna Muszyńska-Rosłan powiedziała PAP, że w tym roku głównym tematem medycznym były kwestie posiadania w przyszłości dzieci przez osoby, które dotknie choroba onkologiczna. Rozmawiano o tym, jakie problemy mogą się z tym wiązać, jak im przeciwdziałać, na jakie zagadnienia i kiedy należy zwrócić uwagę. Tematyka ta wypłynęła od samych starszych wyleczonych pacjentów i ich rodziców - dodała.
Dr Muszyńska-Rosłan powiedziała, że rodzice dostali informację o tym, że fakt, iż ich dziecko chorowało na chorobę onkologiczną nie oznacza, że taki były pacjent nie może mieć w przyszłości dzieci, ani też nie znaczy, że jego dzieci będą chore. Mówi, że choroba "absolutnie nie stanowi żadnego zagrożenia dla ich potomstwa".
- W takim sensie, że nie jest to choroba wrodzona, dziedziczna - poza wybranymi przypadkami oczywiście - nie jest to choroba, którą się dziedziczy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dzieci mieć. Na przeszkodzie może stać jedynie leczenie, które wcześniej część naszych dzieci otrzymała, bo ono może powodować, że jajniki czy jądra nie pracują na 100 proc. - powiedziała dr hab. Katarzyna Muszyńska-Rosłan.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych