
Szczepionki RNA, takie jak preparaty Pfizera i Moderny, już same w sobie są dużym osiągnięciem technologicznym – mówił PAP dr hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu. Dodał, że dotychczas nie dopuszczono do użytku jakiejkolwiek szczepionki tego typu.
Ekspert wskazał również, że podawana przez koncerny Pfizer i Modernę skuteczność szczepionek jest większa niż się spodziewano. W środę koncern Pfizer poinformował, że ostateczne wyniki końcowej fazy badań jego przygotowywanej z firmą BioNTech SE szczepionki przeciw COVID-19 wykazały 95 proc. skuteczności. W poniedziałek o podobnej skuteczności swojego projektu szczepionki przeciwko COVID-19 poinformowała amerykańska firma Moderna, która skuteczność preparatu wskazała na poziomie 94,5 proc.
- Zakładano, że to minimum skuteczności powinno być w zakresie 50 proc., więc wartość powyżej 90 proc. to naprawdę dobre wieści - zaznaczył.
Dodał, że jedna z istotnych różnic między propozycją Pfizera a Moderny dotyczy warunków, w których szczepionki tych firm trzeba przechowywać.
- Szczepionka Pfizera, którą niemal ogłoszono zwycięzcą, wymaga temperatury -70 st. C. W takich warunkach musi być transportowana i przechowywana, co znacznie ogranicza możliwość dystrybucji. Wymaga więc stworzenia całej bazy logistycznej, która i tak będzie poza zasięgiem małych ośrodków klinicznych. Ogranicza też możliwości transportu takiego preparatu - podkreślił.
Dodał, że szczepionka Moderny zachowuje stabilność, gdy jest przechowywana w temperaturze -20 st. C. - To co prawda nadal wydaje się być sporym wyzwaniem, ale po rozmrożeniu preparat zachowuje stabilność przez okres 30 dni w temperaturze od 2 do 8 st. C. Można go przechowywać w zwykłej lodówce do miesiąca bez utraty jej właściwości. A to już jest ogromna zaleta i przewaga tej szczepionki nad propozycją Pfizera - zaznaczył.
Anna Jowsa, PAP
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych