
Kryzys wywołany COVID-19 doprowadził do znacznego wzrostu popularności zarówno ruchów antyszczepionkowych, jak i tez przez nie głoszonych.
Instytut Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju we współpracy z naukowcami i analitykami Internetu wziął treści o charakterze antyszczepionkowym pod lupę: przebadano materiały z portali i mediów społecznościowych, wyłaniając najważniejsze wątki i trendy w dyskusji publicznej.
Od 1 lipca 2018 roku do 5 stycznia 2021 r. zidentyfikowano w polskojęzycznej przestrzeni internetowej ponad 10 milionów różnego rodzaju wzmianek dotyczących szczepień.
- Przyjrzeliśmy się temu, co publikuje się w Internecie. Co widać? Bardzo dużą dynamikę treści dotyczącą szczepionek. Nie powinno nas to dziwić biorąc pod uwagę realia, w których żyjemy – mówi w Zaszczep się Wiedzą TV dr hab. Filip Raciborski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, jeden z autorów analizy.
– Na początku była nadzieja, że pojawi się szczepionka, ale też kontrowersje z tym związane. Później prace, doniesienia naukowe dotyczące powstawania pierwszych szczepionek. Aż w końcu uruchomienie Narodowego Programu Szczepień. To właśnie te tematy stworzyły oś wokół której, toczyło się większość dyskusji internetowych - dodał.
Obraz sparaliżowanego pandemią, wyczekującego szczepionki świata i rozwój sytuacji mogły dawać wrażenie, że przeciwnicy szczepień zostaną zepchnięci do defensywy i zmarginalizowani. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Jak wskazują wyniki przeprowadzonych analizy, kryzys wywołany COVID-19 spowodował sytuację zupełnie odwrotną: doprowadził do znacznego wzrostu popularności zarówno ruchów antyszczepionkowych, jak i tez przez nie głoszonych.
- Można było spodziewać się, że [w czasie pandemii] nie będzie przestrzeni dla antyszczepionkowców, że wszyscy będą szczepionek oczekiwać i pragnąć. Okazało się wręcz przeciwnie: obecna sytuacja, czyli pojawienie się koronawirusa i pandemia, dały tym środowiskom olbrzymią szansę na zwiększenie popularności i promocję swoich treści – przybliża dr hab. Filip Raciborski.
- Z czego to wynika? Każdy z nas ma jakieś obawy dotyczące szczepień: dbamy bezpieczeństwo nasze i naszych najbliższych, a w szczególności dzieci. Takimi obawami można łatwo manipulować: zwiększać je poprzez podawanie odpowiednich informacji. Media społecznościowe są świetnym narzędziem do komunikacji, ale korzystanie z nich wiąże się z szeregiem ryzyk.
Do treści szkoleniowych środowisk antyszczepionkowych dotarli działacze Center for Countering Digital Hate. Przekaz był jednoznaczny: pandemia została przez przeciwników szczepień zakwalifikowana jako nadzwyczajna szansa do dalszej ekspansji i pozyskiwania nowych zwolenników. Obecne globalne strategie ruchów antyszczepionkowych oparte są na 3 głównych komunikatach:
1) COVID-19 nie jest niebezpieczny
2) Szczepionki przeciw COVID-19 są niebezpieczne
3) Nie można ufać zwolennikom szczepień
Jak wynika z raportu, antyszczepionkowcy od merytorycznej dyskusji preferują teorie spiskowe i używanie argumentów retorycznych wywołujących określone, negatywne emocje.
Doskonałym przykładem sprawnie poprowadzonej akcji dezinformacyjnej bazującej na strachu było podjęcie epidemii wirusa Zika na Facebooku i Twitterze. Sam wirus przedstawiano wówczas jako broń biologiczną, natomiast szczepionkę jako narzędzie depopulacji na Ziemi. Z podobną sytuacją mamy do czynienia obecnie, w kontekście COVID-19.
- Jeżeli funkcjonujemy w środowisku pełnym dezinformacji, mimowolnie poddawani zostajemy manipulacji. Nasza zdroworozsądkowa ocena sytuacji zostaje zaburzana - przestrzega dr. hab. Filip Raciborski.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych