
Podczas pandemii, jeśli ktoś ma chorobę serca i naczyń, powinien restrykcyjnie przestrzegać zaleceń w leczeniu - powiedział PAP kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi (ICZMP).
Profesor podkreślił, że niewłaściwe leczenie chorób serca i naczyń w przypadku infekcji SARS-CoV-2 może istotnie zwiększać ryzyko śmierci z powodu choroby Covid-19: - Jeżeli wówczas dojdzie do zarażenia koronawirusem, to przebieg COVID-19 może być dramatycznie ciężki.
- Czynniki ryzyka, jak m.in. otyłość, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, rozpoznana choroba sercowo-naczyniowa czy choroba niedokrwienna serca lub niewydolność serca zwiększają drastyczne ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 - wyjaśnił profesor.
Lekarz podkreślił, że bardzo ważne jest zawsze, a teraz jeszcze bardziej, odpowiednie, regularne przyjmowanie leków na choroby podstawowe. - Jeżeli pacjenci będą mieli właściwe poziomy glukozy we krwi, właściwe ciśnienie tętnicze, dobry poziom cholesterolu, to nawet jeśli dojdzie do zakażenia koronawirusem, zmniejszamy znacznie ryzyko powikłań - podkreślił kardiolog.
Prof. Banach powiedział PAP, że teraz wiedza o wpływie zakażenia koronawirusem, czy przebiegu COVID-19 na inne choroby jest znacznie większa niż na początku pandemii.
- Wiemy, że na przykład statyny obniżające cholesterol, są tymi lekami, które mogą poprawić rokowanie w przebiegu pandemii dla osób, które je regularnie i we właściwych dawkach przyjmują - stwierdził naukowiec: - Statyny mogą powodować, że następuje zahamowanie replikacji wirusa. Hamują też wnikanie SARS-CoV-2 do komórek gospodarza i działają silnie przeciwzapalnie.
Kardiolog dodał, że statyny stabilizują tzw. blaszkę miażdżycową. - Jeżeli ta blaszka się oderwie, co może nastąpić np. w przebiegu tzw. burzy cytokinowej po zakażeniu koronawirusem, to taka sytuacja jest przyczyną zawałów, udarów. Dlatego tak ważne jest teraz ich przyjmowanie, a z tym może być problem, bo praktyka kliniczna pokazuje, że nawet co druga osoba, która ma wskazania do przyjmowania statyn, nie przyjmuje ich regularnie - dodał.
Prof. Maciej Banach zwrócił uwagę, że niezależnym czynnikiem, także przy schorzeniach kardiologicznych w dobie koronawirusa, jest silny stres. - To lęk przed chorobą, przed restrykcjami, na przykład przed przymusową izolacją czy skutkami ekonomicznymi pandemii - powiedział kardiolog.
- Natomiast oczywiście ten stres nie może być uzasadnieniem braku diagnostyki, nie zgłaszania się do lekarza w przypadku wystąpienia objawów - podkreślił.
Hubert Bekrycht, PAP
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych