
W ciągu ostatnich 40 lat zidentyfikowano ponad 80 wirusów, ale tylko w 4% z nich jest zarejestrowana szczepionka. Rozwój technologii mRNA może znacznie to zmienić.
Przed wybuchem pandemii COVID-19 perspektywa tworzenia szczepionek mRNA była obiecująca, ale postęp w ich rozwoju nie przebiegał zbyt szybko i nie spodziewano się, że zmieni się to w najbliższej przyszłości.
Nagła potrzeba w postaci globalnej pandemii covid-19 przyczyniła się do szybkiego rozwoju i zatwierdzenia pierwszych dwóch szczepionek przeciw COVID-19. Nigdy wcześniej też szczepionki nie były wprowadzane na rynek tak szybko.
COVID-19 niewątpliwie wpłynął na rozwój technologii wytwarzania szczepionek mRNA, a firmy, które zdobyły pozycję dominującą, liczą na ogromne zwroty z inwestycji. Na przykład firma Pfizer niedawno ogłosiła, że spodziewa się 26 mld dolarów przychodów ze sprzedaży swojej szczepionki w 2021 roku. Podobnie Moderna podała, że spodziewa się 19,2 mld dolarów sprzedaży szczepionki Covid-19 w tym roku.
Plany na przyszłość obejmują rozszerzenie zastosowania technologii opartych na mRNA nie tylko w chorobach zakaźnych, ale także w immunoterapii onkologicznej i chorobach autoimmunologicznych.
Jeśli chodzi o szczepionki mRNA, mamy trzy pionierskie firmy - BioNTech/ Pfizer, Modernę i CureVac, w sumie jednak nad takimi produktami pracuje obecnie 35 firm, przy czym 15 z nich ma więcej niż jednego kandydata w fazie rozwoju. Z 74 projektów szczepionek mRNA, 67% jest nadal w fazie przedklinicznej, a większość pozostałych jest w fazie I badań klinicznych.
Firmy działające w tej dziedzinie są mało zainteresowane tradycyjnym rynkiem szczepionek pediatrycznych, natomiast zwracają uwagę na obszary dotąd niezaspokojone. W ciągu ostatnich 40 lat zidentyfikowano ponad 80 wirusów, ale tylko w 4% z nich jest zarejestrowana szczepionka.
Choroby zakaźne pozostają głównym celem rozwoju szczepionek mRNA, stanowiąc 76% wszystkich kandydatów. Zanim wybuchła epidemia covid-19, grypa była najpopularniejszym wirusowym celem szczepionek opartych na mRNA. Mają je w swoich planach m.in. Moderna, BioNTech i TranslateBio.
Eksperci liczą na to, że mRNA może być odpowiedzią na dryfy antygenowe i okresowe przeskoki antygenowe wirusa grypy, które obniżają skuteczność tradycyjnych szczepionek. Przejście na technologię szczepionki mRNA oznaczałoby szybszą reakcję na nowe szczepy, potencjalnie mogłoby również zapewnić wyższy wskaźnik odpowiedzi u osób starszych, które są najbardziej zagrożone chorobą.
Kolejnym atrakcyjnym celem w opracowywaniu szczepionek mRNA jeśli chodzi o inne wirusy i jednocześnie najbardziej zaawansowanym kandydatem na preparat jest szczepionka przeciwko infekcjom wywoływanym przez cytomegalowirusa (CMV) firmy Moderna. Badanie ma wejść w fazę III kliniczną.
Koncern rozwija też preparaty przeciwko wirusowi Epsteina-Barr (EBV), Zika oraz pracuje nad szczepionkami skojarzonymi przeciwko powszechnym infekcjom dróg oddechowych u dzieci, ludzkiemu metapneumowirusowi (hMPV) i wirusowi paragrypy typu 3 (PIV3).
Z kolei CureVac pracuje nad szczepionką mRNA przeciwko wściekliźnie, ale celem tej spółki są też patogeny niewirusowe: rozwija przedkliniczny projekt szczepionki mRNA przeciwko malarii, zaś Translate Bio we współpracy z Sanofi prowadzi przedkliniczny program skierowany przeciwko infekcjom bakteryjnym.
Prezes BioNTech, Ugur Sahin, powiedział w tym roku, że jego firma pracuje razem z Pfizerem m.in. nad szczepionkami przeciwko HIV i gruźlicy. Ma też projekty w zakresie sześciu innych propozycji w chorobach zakaźnych, które mają wejść do testów klinicznych w następnym roku lub dwóch.
Do rozwiązania jest kilka ograniczeń, które wiążą się obecnie z tą technologią - konieczność przechowywania szczepionek w niskiej temperaturze i potrzeba jasnych regulacyjnych ścieżek wprowadzania na rynek,
Jak dotąd nie istnieją szczegółowe wytyczne amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków ani Europejskiej Agencji Leków dotyczące szczepionek mRNA.
Przede wszystkim zaś - nadal nie wiadomo, jak trwałe będą odpowiedzi immunologiczne po preparatach mRNA. Eksperci oceniają, że jedną kwestią jest uzyskać dobrą skuteczność zaraz po podaniu, a drugą - utrzymać tę skuteczność dwa do trzech lat później. Jak dotąd te szczepionki po prostu nie miały możliwości, aby sprawdzić się długoterminowo.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych