
Niekiedy w aptekach klienci proszę o wydanie „lewoskrętnej” witaminy C. Problem w tym, że taki produkt nie istnieje – przypomina portal fakt.pl.
- Często proszą o lewoskrętną witaminę C. Gdy kładę na ladzie opakowanie tej witaminy, zaczynają dopytywać, przeglądać ulotkę. Mówią, że nie widnieje nigdzie słowo "lewoskrętna", a słyszeli, że tylko taka jest skuteczna, a reszta to zwykły badziew - tłumaczy w rozmowie z Fakt24.pl farmaceuta z Warszawy.
Gdzie pacjenci słyszeli o lewoskrętnej witaminie C? Najczęściej przeczytali coś w Internecie, niekiedy polecił im ktoś znajomy, dodając, że choć za taką witaminę zapłacił niemało, jest skuteczna i naturalnie pozyskiwana, a to, co oferuje apteka do niczego się nie nadaje.
Sama lewoskrętność jest wyznaczana doświadczalnie i oznacza kierunek przepuszczonej wiązki światła - w lewo: - Co ciekawe, kwas L-askorbinowy skręca światło spolaryzowane w prawo. Żadna witamina C (kwas L-askorbinowy), dostępna na rynku nie jest gorszej lub lepszej jakości, ponieważ mamy tylko jedną witaminę C, która występuje w suplementach diety - wyjaśnia w rozmowie z Fakt24.pl Sylwia Gołębiowska, specjalista ds. żywienia i konsumpcji.
Dodaje, że chwyt marketingowy opiera się na nieznajomości pojęć i chemii organicznej, gdyż istnieje coś takiego, jak kwas D-askorbinowy, który w trakcie eksperymentu skręca światło spolaryzowane w lewo, ale nie jest on witaminą C, którą może przyswajać ludzki organizm.
Więcej: www.fakt.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych