
Tworzenie jakichkolwiek odgórnych zaleceń dla aptek mija się z celem. Wychodzimy z założenia, że farmaceuci, będący na co dzień blisko pacjenta najlepiej wiedzą, kto powinien otrzymać szczepionkę w pierwszej kolejności – mówi Tomasz Leleno, rzecznik NIA.
Dostępność szczepionek przeciwko grypie to jeden z głównych tematów rozmów w aptekach. Farmaceuci stają przed dylematem w jaki sposób mądrze dysponować szczepionkami, gdyż nie ma zapisów, które wskazałyby według jakiego klucza rozdzielać deficytowy lek czy preparat - czytamy na łamach "Magazynu Aptekarskiego".
"Mamy 100 osób na liście, 10 szczepionek. Kogo wybrać? Osobę po przeszczepie, po chemioterapii, seniora z chorobami współistniejącym czy do pacjentów zdrowych, którzy szczepią całą rodzinę rokrocznie? Zrobić losowanie czy zadzwonić do pierwszych 10 osób z listy? Dylematy..." – pisze na Twitterze jedna z farmaceutek.
Z kolei farmaceuta, Marcin Piątek, kierownik apteki w Bydgoszczy, zrezygnował z tworzenia listy kolejkowej (miał 70 osób na liście), gdy jak mówi jasne stało się, że liczba chętnych przekroczy możliwości nabywcze.
- Nie chciałem wzbudzać niepotrzebnych nadziei u pacjentów – przyznaje. Pięć sztuk preparatu, jedyne, które do tej pory otrzymał, trafiło do najbardziej potrzebujący pacjentów. – Osób z chorobami onkologicznymi oraz kardiologicznymi – mówi farmaceuta.
- Tworzenie jakichkolwiek odgórnych zaleceń dla aptek w tym konkretnym przypadku mija się z celem. Wychodzimy z założenia, że farmaceuci, będący na co dzień blisko pacjenta najlepiej wiedzą, kto powinien otrzymać preparat w pierwszej kolejności – zaznacza Tomasz Leleno, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Więcej: aptekarski.com
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych