
Przeciętny Francuz wydał w 2009 roku na leki więcej pieniędzy niż mieszkańcy siedmiu otaczających jego kraj państw: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Holandii i Szwajcarii - wynika z opublikowanych wyników badania zleconego przez Państwową Kasę Ubezpieczeń Zdrowotnych (CNAM).
Francuska prasa zaznacza, że nad Sekwaną w ostatnich latach zażywanie leków nieco spadło, co jest wynikiem m.in. działań rodzimych władz medycznych, które wzywają lekarzy do większego umiaru w tej dziedzinie. Nadal jednak Francja pozostaje – jak pisze dziennik ekonomiczny Les Echos – europejską liderką w konsumpcji specyfików medycznych, przewodząc stawce wymienionych krajów pod względem kwoty przeznaczanej na leki na głowę mieszkańca.
Przeciętny Francuz wydaje rocznie na produkty lecznicze 114 euro, znacznie więcej niż Niemiec – 70 euro, czy Brytyjczyk – 59 euro. Dziennik Les Echos zauważa, że francuska dominacja w tej dziedzinie utrzymuje się od wielu lat.
Gazeta twierdzi, że można to wyjaśnić przede wszystkim faktem, iż francuscy lekarze są skłonni – inaczej niż ich koledzy z Niemiec czy Wielkiej Brytanii – do przepisywania nowych i droższych leków, choć istnieją na rynku ich starsze, tańsze odpowiedniki.
Media francuskie odnotowują natomiast z satysfakcją, że Francja w porównaniu z poprzednimi podobnymi badaniami spadła z pierwszej na trzecią pozycję w rankingu konsumpcji leków antydepresyjnych, np. prozaku. Według autorów badania, wynika to z pewnej zmiany nastawienia lekarzy i pacjentów, którzy podchodzą do "pigułek szczęścia" z większą ostrożnością niż jeszcze kilka lat temu. Ciągle jednak jeszcze 6 milionów Francuzów, w większości kobiet, bierze specyfiki w nadziei poprawienia samopoczucia.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych