
Przez cały rok są leczeni pacjenci z przewlekłymi już boreliozami i liczba ta niestety wzrasta - wskazuje Tadeusz Sarzyński, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego Szpitala Powiatowego w Nysie.
W regionie opolskim Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna (WSSE) odnotowała tylko do końca kwietnia 107 zgłoszeń zachorowań na boreliozę. Widać, że ryzyko spotkania z kleszczem przenoszącym boreliozę wzrasta, bo w całym 2015 r. w woj. opolskim wiadomo było o 394 zachorowaniach na tę chorobę zakaźną, w 2016 r. zarejestrowano 678 przypadków - podaje Radio Opole.
Większość pogryzień przez kleszcze nie kończy się chorobą, bo na szczęście nie wszystkie są zakażone. Jak mówiła radiu Elżbieta Zwolenik z WSSE w Opolu najwięcej zgłoszeń o zachorowaniach na boreliozę odnotowuje się wiosną, co związane jest z okresem aktywności kleszczy i jesienią - gdy w lasach jest najwięcej grzybiarzy narażonych na pogryzienia.
- Kiedyś „łapało” się je głównie w lesie, teraz są wszędzie. Nawet na skwerach, rabatkach, na ulicy - mówi ordynator Tadeusz Sarzyński. Po powrocie ze spaceru wśród krzewów zaleca obowiązkowy prysznic i mycie głowy, gdyż kleszcz bezpośrednio nie zagnieżdża się w ciele, najpierw wędruje, zatem jest czas na to, aby się go pozbyć. Warto stosować substancje odstraszające kleszcze - bez problemu można je kupić w aptekach.
Niestety nie istnieje szczepionka przeciwko boreliozie. Choroba jest trudna do wykrycia i do wyleczenia. Pacjenci jako pierwsze objawy zakażenia podają dreszcze, gorączkę, ogólne rozbicie, jak przy grypie, a dodatkowo światłowstręt.
Najbardziej charakterystyczny dla infekcji po ugryzieniu przez kleszcza jest tzw. rumień wędrujący, czyli powiększające się zaczerwienienie o średnicy co najmniej 5 cm. Zwykle pojawia się on między 6. i 60. dniem od ukąszenia przez kleszcze i przejaśnia w środku. Inne zaczerwienia, które występują wcześniej i są mniejsze, to raczej stany zapalne po ukłuciu przez kleszcza.
Rumień występuje w 70-80 proc. przypadków zakażenia boreliozą i jest wystarczającym objawem, żeby zastosować leczenie antybiotykiem.
Po kilku tygodniach od zakażenia czasami pojawiają się bóle kości, stawów i ścięgien, które mogą nawracać przez kilka miesięcy, a nawet lat.
Bakterie boreliozy (Borrelia burgdorferi) mogą wywołać również dolegliwości neurologiczne, takie jak zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych oraz nerwu twarzowego. Infekcja może powodować zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi, ciągłe zmęczenie, zawroty głowy, a nawet zmiany osobowości.
Więcej: radio.opole.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych