Naukowcy z Oregon Health and Science University na łamach "Frontiers in Endocrinology" opublikowali eksperyment, w którym - na makakach - sprawdzili wpływ diety na zachowanie i pracę układu nerwowego.

W ten sposób autorzy doświadczenia chcieli dokładnie przyjrzeć się, jak mogą powstawać opisywane w innych badaniach zaburzenia zachowania u dzieci matek z otyłością. Problem jest istotny, ponieważ - jak podają badacze - aż 64 proc. mieszkanek USA w wieku reprodukcyjnym ma nadwagę, a również niemało, bo 35 proc. - jest otyłych.

Eksperymentatorzy wybrali naczelne, ponieważ są one ewolucyjnie spokrewnione z człowiekiem, a ich wykorzystanie pozwoliło na precyzyjną kontrolę odżywiania, trudną do wprowadzenia w doświadczeniach z udziałem ludzi.

Wyniki wskazują, że nadmiar tłuszczów w diecie matki powoduje problemy z zachowaniem u dzieci. Potomstwo małpek, które odżywiały się według diety obfitującej w tłuszcze, częściej wykazywało objawy niepokoju.

Naukowcom udało się odnaleźć przyczynę takich reakcji.

Badanie zmian fizjologicznych pokazało zaburzenia w rozwoju neuronów wykorzystujących - serotoninę, neuroprzekaźnik kluczowy m.in. do rozwoju mózgu. Zmiany te mogą mieć poważne konsekwencje. Sprzyjają bowiem powstawaniu zaburzeń lękowych i depresji.

Okres ciąży ma przy tym krytyczne znaczenie. W kolejnym etapie eksperymentu nawet wczesne wprowadzenie zdrowej diety u potomstwa nie odwróciło bowiem szkodliwych skutków złego odżywiania ciężarnych małpek.

Warto więc, aby przyszłe mamy uważały na to, co jedzą. - Nie chodzi o obwinianie matek - zaznacza kierująca projektem prof. Elinor Sullivan. - Chodzi o edukowanie ciężarnych kobiet na temat potencjalnego ryzyka związanego z bogatą w tłuszcz dietą i wspieranie ich oraz ich rodzin w dokonywaniu promujących zdrowie wyborów. Potrzebujemy też opracowania społecznej polityki promowania zdrowego stylu życia i diet - tłumaczy badaczka.