
Psychiatrzy znowu eksperymentują z LSD. Po 30 latach przymusowej przerwy próbują stosować ten narkotyk do łagodzenia lęków.
Udo Schulz zachorował na raka żołądka. Leczenie onkologiczne przynosiło co prawda dobre efekty, ale mężczyznę zabijały czarne myśli. Cierpiał też na bezsenność. Rozmowy z psychologiem niewiele dawały. Pomogła mu dopiero terapia u szwajcarskiego lekarza, Petera Gassera (prowadzi prywatną praktykę psychiatryczną w Solurze), podczas której dostał dwie dawki LSD.
Narkotyk dał mu zastrzyk energii, której potrzebował, gdy był załamany chorobą – stwierdził w wywiadzie dla „Der Spiegel”. Minął już rok, a lęki nie wróciły. Udo czuje się na tyle dobrze, że może pracować. W wolnym czasie jeździ na rowerze i gra w ping-ponga.
Schultz był pierwszym z ośmiu pacjentów, którym dr Gasser podał LSD do zwalczania lęku spowodowanego ciężką chorobą. U trójki pacjentów terapia przyniosła trwałą poprawę – twierdzi Gasser. Pozostali czują się dobrze, ale jak twierdzi szwajcarski psychiatra – minęło zbyt mało czasu, by można było mówić o sukcesie w leczeniu.
Dr Gasser jest ostrożny w słowach, bo stosowanie narkotyków w medycynie to sprawa niezwykle delikatna, sama zaś terapia LSD jest największym od 30 lat psychiatrycznym eksperymentem. Od jego wyników będzie zależało, czy ulubiony narkotyk hipisów, a także inne środki halucynogenne znowu znajdą zastosowanie w leczeniu chorób psychicznych. Znowu, bo w latach 50. i 60. stosowano je już do zwalczania depresji, fobii, manii i lęków.
Czeski psychiatra Stanislav Grof, znany z tego, że prowadził tzw. turbopsychoanalizę, podając wcześniej pacjentom LSD, twierdził on, że po kilku takich spotkaniach widać było efekty, jakie normalnie osiąga się po kilku latach terapii.
– LSD działa na korę mózgową i zmniejsza zdolność do racjonalnej oceny. Pacjent staje się więc bardziej otwarty i łatwiej przyjmuje wszelkie przekazy psychoterapeutyczne – mówi prof. Jerzy Vetulani, psychofarmakolog i neurobiolog z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie.
Łatwiej poddaje się terapii, a jednocześnie sam LSD wydaje się zmniejszać lęk podobnie jak nowoczesne leki. Układ w mózgu, odpowiedzialny za jego regulację, jest czuły na serotoninę. Chemicznie LSD jest do niej podobny, dlatego przypuszczalnie może uwalniać pacjentów nawet od silnego niepokoju.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych