
Pacjentka z zaawansowanym nowotworem mózgu twierdzi, że wyleczyła się dzięki olejowi z konopi. Od podjęcia terapii minęły cztery lata, a Szkotka ma się dobrze. Lekarze oceniają, że zadziałał efekt placebo.
Chora zaczęła przyjmować olej konopny pod język. Jak twierdzi, każde kolejne badanie MRI pokazywało poprawę, a przy szóstym guz miał zniknąć - informuje portal wp.pl.
Lekarze, z którymi była w kontakcie, nie potwierdzają, że do wyleczenia kobiety przyczyniło się przyjmowanie oleju konopnego. Przekonują, że zadziałał efekt placebo.
– Wiemy, że kannabinoidy mogą mieć wiele różnych skutków dla komórek nowotworowych hodowanych w laboratorium i w przypadku nowotworów zwierzęcych. Nie ma jednak dowodów, że są one bezpieczne i skuteczne w przypadku leczenia raka u ludzi - mówią lekarze.
Kobieta twierdzi, że lekarze nie traktują jej przypadku poważnie z powodów politycznych, a nie medycznych. Sama zaangażowała się w kampanię Medical Cannabis Reform Scotland, która lobbuje na rzecz zmiany szkockiego prawa tak, aby umożliwiało ono stosowanie konopi indyjskich w leczeniu raka.
Więcej: https://kobieta.wp.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych