
Do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie metod zapobiegania zakażeniom spowodowanym wybranymi biologicznymi czynnikami chorobotwórczymi o szczególnej zjadliwości lub oporności.
Rozporządzenie przewiduje m.in. zwiększenie nadzoru epidemiologicznego nad szpitalami przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Kładzie też nacisk na przeprowadzanie badań przesiewowych w kierunku wykrywania groźnych bakterii u pacjentów przyjmowanych do szpitala hospitalizowanych wcześniej w innych placówkach i izolację takich chorych.
Przypomina również o higienicznych środkach ostrożności, z tym, że nie dotyczą one tylko personelu. Rozporządzenie wprowadza wymóg edukacji samych pacjentów, którzy po pobycie w szpitalu mają np. uprać wszystkie ubrania; zakłada też, że w sali pacjenta przebywać może tylko jeden odwiedzający.
Zagrożenie jest realne
Jak zaznacza prof. Małgorzata Bulanda, kierownik Katedry Mikrobiologii CM UJ, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Zakażeń Szpitalnych, pojawienie się projektu kolejnego rozporządzenia (tym razem bardziej szczegółowego niż ministerialne zalecenia z 2012 r.) dotyczącego procedur zapobiegających transmisji zjadliwych szczepów bakterii lekoopornych nie jest zaskoczeniem.
- Od wielu lat mówimy o zagrożeniu i o tym, że problem narasta lawinowo. Kłopot w tym, że choć mamy w tym zakresie zalecenia, nie zawsze są one przestrzegane - mówi profesor.
Dodaje, iż zasadniczy problem tkwi w braku świadomości co do rzeczywistego niebezpieczeństwa, jakie stwarzają szczególnie zjadliwe patogeny. Dotyczy to zarówno personelu, jak i pacjentów oraz ich rodzin.
- Coraz częstsze są przypadki pacjentów, u których praktycznie nie ma możliwości zastosowania skutecznego antybiotyku. Z jednej strony nie mamy ich czym leczyć, z drugiej pozostają na oddziałach, stwarzając zagrożenie dla innych chorych.
New Delhi - jej się boimy najbardziej
Dla pacjentów szpitali szczególnie niebezpieczne są szczepy bakteryjnych Enterobacteriaceae (w tym pałeczki Klebsiella pneumoniae) wytwarzających karbapenemazy typu KPC, NDM, OXA-48, pałeczki Gram-ujemne Pseudomonas, Acinetobacter, Enterococcus oporne na wankomycynę oraz Clostridium difficile.
Ministerstwo Zdrowia podkreśla w projekcie rozporządzenia, że cechą wspólną tych czynników alarmowych jest oporność na antybiotyki β-laktamowe uważane dotąd za leki "ostatniej szansy" w leczeniu ciężkich zakażeń wywołanych przez te drobnoustroje.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych