
W Unii Europejskiej w leczeniu raka płuca stosuje się leki immunologiczne. Tymczasem chorych z Polski spotkała kolejna odmowa w sprawie refundacji takiej terapii - zauważył prof. Rodryg Ramlau, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
- Jeśli chodzi o dostępność do leków onkologicznych nowej generacji, Polska jest dziś w ogonie Europy. Chorzy nie mogą liczyć na nowoczesne terapie dostępne w Niemczech, Anglii, Czechach czy w Rumunii. To oczywiście przekłada się na przeżywalność chorych na raka płuca - tłumaczył specjalista w wywiadzie dla poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej.
Zaznaczył, że sytuacja nie jest zero-jedynkowa. Nie wszystkie nowotwory są źle leczone – w sensie dostępności do nowych terapii. Dodał, że zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja kobiet, które chorują na raka piersi niż na raka płuca.
- W Unii Europejskiej w leczeniu raka płuca stosuje się już leki immunologiczne – terapie, które mobilizują układ odpornościowy organizmu do zwalczania komórek nowotworowych. Tymczasem chorych z Polski spotkała kolejna odmowa w sprawie refundacji immunoterapii – ostatnia, odmowna decyzja Ministerstwa Zdrowia jest sprzed kilku miesięcy - stwierdził prof. Ramlau.
Wskazał, że w UE na zaawansowanego raka nie drobnokomórkowego stosuje się kryzotynib - lek ukierunkowany molekularnie. - Dziś lek można otrzymać w ramach programu terapeutycznego tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zawiedzie standardowa chemioterapia. Tymczasem w Unii to lek pierwszego rzutu, stosowany zaraz po wykryciu choroby. To zwiększa szanse na wyleczenie.
Podkreślił, że to tylko jeden z przykładów, bo w Europie wiele krajów zdążyło wdrożyć już kolejne terapie lekami immunologicznym. Wkrótce na rynku ma pojawić się czwarty.
Więcej: www.poznan.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych