Pacjenci leczeni z covid amantadyną w ogóle nie byli zarażeni?

FARMAKOTERAPIA

Autor: TOK FM   28-04-2021, 08:43

Pacjenci leczeni z covid amantadyną w ogóle nie byli zarażeni? Padają kolejne pytania o amantadynę. Włodzimierz Bodnar odpowiada Fot. ShutterStock Data dodania: 19 grudnia 2022

712 osób, które otrzymały receptę na amantadynę, nigdy nie miało wykonanego testu na koronawirusa - ani PCR, ani antygenowego. Ale doktor Włodzimierz Bodnar twierdzi, że testy nie są potrzebne.

Reporter radia TOK FM, Michał Janczura, przyjrzał się dotychczasowym działaniom Włodzimierza Bodnara, lekarza, który jako pierwszy ocenił, że amandatyna jest skuteczna w leczeniu covid-19.

"Kilka dawek, 48 godzin i objawy się cofają" - przekonuje w swoich wystąpieniach.

Co wynika z przeglądu informacji redaktora Janczury?
- W ostatnich tygodniach doktor Bodnar twierdził, że przeleczył amantadyną już trzy tysiące chorych z COVID-19 i wyniki są rewelacyjne. Postanowiłem więc sprawdzić, jak wygląda ta "cudowna terapia" - informuje dziennikarz.

Od marca 2020 roku do kwietnia 2021 roku doktor Bodnar wypisał dokładnie 1518 recept na amantadynę. Te dane pochodzą z rejestrów Narodowego Funduszu Zdrowia. Poprawność tych liczb potwierdza ministerstwo. Skąd więc twierdzenie, że wyleczył trzy tysiące osób? - Opakowanie bardzo często służy dla dwóch pacjentów. W rodzinach się to zdarza - mówi medyk z Przemyśla.

I dodaje, że jak na rynku nie ma amantadyny, to jest jeszcze inny lek - rymantadyna, którą też bardzo często przepisuje. (...) Podobno są drobne różnice w stosunku do amantadyny, ale lekarz nie chce ich podawać. - Nie chcę dyskredytować któregoś z leków - tłumaczy.

- Farmaceuci, z którymi rozmawiałem, zaznaczają, że rymantadyna to lek z tej samej grupy co amantadyna, ale jednak inny. Jak ustaliłem, do marca doktor przepisał około 800 recept na rymantadynę - informuje.

Nawet gdyby iść logiką doktora i traktować oba leki jako "zamienniki", to wciąż suma wystawionych przez niego recept jest daleka od trzech tysięcy. Doktor twierdzi jednak, że część ludzi przywozi sobie amantadynę zza granicy.

Chorzy nie byli zakażeni?
Redaktor postanowił sprawdzić, w jakim stanie byli pacjenci, którzy trafiali do doktora. I jak doktor budował swoje przekonanie, że amantadyna działa.

Spośród 1518 osób, które wyszły z gabinetu Włodzimierza Bodnara z receptą na amantadynę, tylko 806 miało kiedykolwiek test na COVID-19, a tylko w przypadku 608 z nich test dał wynik pozytywny. To znacznie mniej niż połowa, a przecież część z tych osób test wykonało dopiero po wizycie u Włodzimierza Bodnara.

Okazuje się, że aż 712 osób, które otrzymały receptę na amantadynę, nigdy nie miało wykonanego testu na koronawirusa - ani PCR, ani antygenowego. Ale doktor twierdzi, że testy nie są potrzebne.

- Wiele osób nie robi testów, mając objawy typowe. Leczymy zgodnie z naszym przekonaniem. Jest to lek przeciwwirusowy. Mając objawy typowe, możemy domniemywać, że jest to COVID-19. Podajemy często amantadynę, nie czekając na test - mówi doktor.

Amandatyna u dzieci
- W danych, do których dotarłem, jest jeszcze jedna istotna liczba. 17 osób, którym doktor przepisał amantadynę i które zrealizowały recepty, zmarło - informuje reporter.

Dodatkowo kilka tygodni temu w biurze Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Krakowie zadzwonił telefon. Rozmówca nie przedstawił się, powiedział tylko, że do szpitala w Przemyślu na oddział pediatryczny trafiło dziecko leczone wcześniej amantadyną.

Rzecznik szpitala wojewódzkiego potwierdza ten fakt.

Doktor Bodnar to potwierdza: - Tak, oczywiście. Stosowałem amantadynę u dzieci z grypą powyżej dwóch lat. Były pojedyncze przypadki, że amantadynę przepisywałem dzieciom w związku z leczeniem COVID-19. Nie pamiętam, w jakim wieku były te dzieci, ale były to pojedyncze przypadki.

 

Podobał się artykuł? Podziel się!
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH