
Niektóre leki wpływają na ośrodkowy układ nerwowy człowieka, na jego zachowanie i orientację w rzeczywistości. Wiele badań wskazuje, że w Polsce spożycie leków jest relatywnie wysokie - wskazała Ilona Buttler, psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego.
W latach 2008-2010 Instytut Transportu Samochodowego, Instytut Ekspertyz Sądowych i Komenda Główna Policji przeprowadziły szeroko zakrojone badania pod nazwą DRUID, które były częścią największego programu naukowo-badawczego w Unii Europejskiej w obszarze bezpieczeństwa ruchu drogowego.
W Polsce, która była jednym z 19 państw uczestniczących w projekcie, sprawdzono alkomatami i narkotestami ponad 4 tys. kierowców. W ślinie szukano blisko 30 różnych substancji, o których wcześniej wiedziano, że mogą wpływać na sprawność kierowcy - m.in. alkoholu, narkotyków, ale także leków.
Problem nie jest duży. Na razie
W DRUID skupiono m.in. na medycznych opiatach i opioidach (substytuty heroiny oraz środki przeciwbólowe i uspokajające - metadon, tramadol, morfina, kodeina). Ich występowanie stwierdzono u kierowców większości państw. Polska znalazła się na ostatnim miejscu zestawienia z odsetkiem 0,03 proc. kierowców.
Badano też obecność benzodiazepin, czyli grupy leków uspokajających stosowanych w leczeniu stanów lękowych i bezsenności. W badaniu sprawdzano obecność diazepamu, nordiazepamu, oxazepamu, lorazepamu, alprazolamu, flunitrazepamu i clonazepamu. Benzodiazepiny okazały się dość popularne w ruchu drogowym. Średnia europejska to 0,9 proc. W Polsce benzodiazepiny zidentyfikowano u 0,14 proc. kierowców, co jest najniższą średnią we wszystkich państwach.
Kolejną grupą były leki „Z-drugs” (zolpidem, zopiclon), czyli leki nasenne o działaniu zbliżonym do benzodiazepin, jednak pochodzące z innej grupy chemicznej. Tu wykrywalność w badanych krajach wahała się od 0,04 do 0,69 proc. kierowców.
Nie zamiatajmy leków pod dywan
- Opisując badania DRUID, środki masowego przekazu skupiły się praktycznie wyłącznie na „medialnych” narkotykach. A badano także obecność leków. We wnioskach jednoznacznie wskazano, że w przyszłości problem leków zażywanych przez kierowców będzie narastał. Z prostego powodu - społeczeństwo w Europie się starzeje, więc spożycie leków rośnie - zauważa Ilona Buttler.
Dodaje: - Niektóre leki wpływają na ośrodkowy układ nerwowy człowieka, na jego zachowanie i orientację w rzeczywistości. Jest ich coraz więcej, a wiele badań wskazuje, że w naszym kraju spożycie leków jest relatywnie wysokie.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych