
Zachęcam do szczepień, bo widzę efekty nieszczepienia - dzieci, które chorują na sepsę, zapalenie opon, zapalenie mózgu, na ciężkie zapalenia płuc - mówi dr Aneta Górska-Kot, ordynator oddziału pediatrycznego Szpitala Dziecięcego im. prof. Jana Bogdanowicza w Warszawie.
Jak tłumaczyła dr Górska - Kot w wywiadzie dla TVN 24, zdrowe dzieci powinny być bezwzględnie poddawane szczepieniom obowiązkowym, a im większa będzie świadomość zagrożeń, tym większe pozwolenie społeczne na szczepienia zalecane.
- Szczepionki , których potrzebujemy pilnie to ta na malarię, chorobę która w wielu krajach dziesiątkuje ludzi. Tu prace są na końcowym etapie. Cudownie by było, gdybyśmy mieli szczepionkę na boreliozę czy EBV – czyli mononukleozę zakaźną, chorobę która wygląda jak angina, a jej możliwe powikłanie to nawet dwa lata przewlekłego zmęczenia – wyjaśniła pediatra.
Dodała, że szczepionka jest lekiem i tak jak każdy lek może powodować działania niepożądane:
- Zdarza się dziecko, które źle zniesie szczepionkę. Pojawiają się u niego łagodne NOP-y, czyli niepożądane odczyty poszczepienne, typu zaczerwienienie rączki wokół wkłucia, czy gorączka. Czasami jednak są to groźniejsze powikłania typu wstrząs anafilaktyczny, który może być zagrożeniem życia. To są jednak absolutnie pojedyncze przypadki.
Doktor wskazała, że większość NOP-ów, które są przypisywane szczepionkom, nie zostały nigdy udowodnione.
Więcej: http://www.tvn24.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych