
Posłowie ponad rok temu zdecydowali o refundacji leków, zawierających medyczną marihuanę. Obiecali też, że to pierwszy krok do legalizacji tego rodzaju specyfików. Jednak po roku zmian w pożądanym kierunku nie widać.
Polacy boją się wprowadzenia marihuany, ponieważ nie wiedzą na czym polega jej działanie. Są przekonani, że terapia konopiami polega na paleniu skrętów, a pacjenci w jej wyniku są odurzeni, agresywni i miewają omamy - informuje Interia.
Niestety brak wiedzy nie dotyczy jedynie zwykłych ludzi ale też posłów, którzy decydują o dostępności marihuany medycznej.
Tymczasem z leczniczej marihuany można przygotować leczniczy napar, oleje, maści, czopki bądź preparaty do inhalacji. Substancjami terapeutycznymi zawartymi w roślinie są kannabinoidy, z których najlepiej przebadane to: THC i CBD.
THC jest w Polsce nielegalny, ponieważ ma działanie psychoaktywne. Związek ten działa jednak także przeciwbólowo, antybakteryjnie i antynowotworowo.
Działanie THC jest neutralizowane przez inny kannabinoid - dopuszczony w Polsce do sprzedaży CBD, od którego nie można się uzależnić. Substancja ta uspokaja, działa nasennie i przeciwlękowo. Niestety niektóre schorzenia wymagają leczenia mieszanką dwóch lub więcej substancji czynnych.
Ułatwieniem dla pacjentów miała być refundacja leków, sprowadzanych do polski w ramach procedury importu docelowego. Lek kosztuje niewiele ponad trzy złote, a żeby go sprowadzić trzeba przejść odpowiednią procedurę.
Najpierw lekarz wypisuje zapotrzebowanie na marihuanę leczniczą. Wniosek trafia do konsultanta medycznego, a później Ministerstwo Zdrowia wydaje zgodę na sprowadzenie leku do Polski. Na końcu pacjent zamawia lek w aptece i czeka na jego odbiór. Teoretycznie to proste, w praktyce jednak wystarczy trafić na jedną nieżyczliwą osobę i wszystko stoi.
Lista schorzeń, w których leczeniu stosuje się medyczną marihuanę, obejmuje kilkadziesiąt pozycji. Wśród nich znalazły się: padaczka lekooporna, stwardnienie rozsiane, depresja, WZW typu C, choroba Parkinsona, choroba Alzheimera i wiele innych.
Więcej: kobieta.interia.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych