
W 2016 roku na Pomorzu odnotowano 160 podejrzeń zatruć dopalaczami. Od stycznia 2017 r. pomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny otrzymał informację już o 54 przypadkach podejrzeń zatruć tymi preparatami.
Walka z dopalaczami okazała się walką z wiatrakami. Mimo mobilizacji służb śmiertelnie groźne, bo często nie do końca zidentyfikowane, specyfiki najwyraźniej dalej są problemem – czytamy na portalu Dziennika Bałtyckiego.
Z najnowszych danych lokalnego sanepidu wynika, że tylko od początku roku do 14 marca pomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny otrzymał informację o 54 przypadkach podejrzeń zatruć „środkami zastępczymi i nieokreślonymi z nazwy substancjami psychoaktywnymi”.
Zdaniem Marka Wiergowskiego z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, problem z „dopalaczami” jest duży i prawdopodobnie zawsze będzie istniał.
Więcej: http://plus.dziennikbaltycki.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych