
Zaniepokojenie wywołał przypadek powtórnego zakażenia koronawirusem, do jakiego doszło u 25-letniego mężczyzny w USA. Było ono jeszcze groźniejsze, niż poprzednie, i wymagało leczenia szpitalnego. Pisze o tym najnowsze wydanie „Lancet Infectious Diseases”.
Zdaniem specjalistów University of Toronto, którzy prowadzili badania, poziom tych przeciwciał przez ten okres jest stabilny. Oznacza to, że odporność utrzymuje się na podobnym poziomie. Podobnie wypadły wcześniejsze badania przeprowadzone przez naukowców Harvard Medical School. - To sugerowałoby, że ewentualna szczepionka mogłaby wywołać powstanie przeciwciał neutralizujących koronawirusa - twierdzi Jen Gommerman z Toronto.
Z badań kanadyjskich specjalistów wynika, że przeciwciała wykrywane w ślinie korelują z tymi znajdującymi się we krwi. Jednak jak dotąd testy próbki śliny nie są tak czułe jak badanie krwi.
Przebieg zakażenia może zależeć od szczepu wirusa, który zaatakował daną osobę, ale również od jego dawki. Zdaniem badaczy to może tłumaczyć cięższy przebieg kolejnej choroby COVID-19 u mężczyzny z Nevady. Zdarza się też, że reakcja odpornościowa na pierwsze zakażenie paradoksalnie czasami pogarsza przebieg kolejnego. Taką zależność zauważono w przypadku infekcji gorączką denga.
Wciąż niewiele wiemy o reakcji opornościowej na koronawirusa - ostrzega w wypowiedzi dla "BBC News" prof. Paul Hunter z University of East. Nie wiadomo jak często może się zdarzać, że będziemy się powtórnie zakażać, i jak skuteczne mogą być szczepionki przeciwko koronawirusom.
Zbigniew Wojtasiński, PAP
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych