
W latach 60. i 70. w Wielkiej Brytanii przepisywano kobietom, popularny wówczas Primodos – lek niemieckiej produkcji był formą testu ciążowego w postaci pigułki. Po latach pojawiają się jednak wątpliwości, czy preparat nie powodował ciężkich wad i deformacji płodu.
Primodos był przepisywany przez ginekologów przez wiele lat. Zawierał dwa składniki, które również dzisiaj są stosowane w leczeniu hormonalnym i produktach antykoncepcyjnych.
Jak powiedział TVN 24 ginekolog Bartosz Pietrzycki, kobiety przyjmowały lek przez dwa dni i jeśli w tym czasie nie wystąpiła miesiączka, to było niemal pewne, że kobieta jest w ciąży.
Jednak jak na współczesne standardy tabletki zawierały bardzo duże ilości substancji potencjalnie szkodliwych. Można je przyrównać do 13 dzisiejszych tabletek "dzień-po" lub nawet 40 zwykłych antykoncepcyjnych. Co w tym najdziwniejsze, leku o tak silnych efektach nie poddano testom klinicznym przed wprowadzeniem na rynek.
O potencjalnych szkodliwych efektach tabletek alarmowano już w latach 60. XX wieku.
Z dokumentów odnalezionych w niemieckich archiwach wynika, że władze wiedziały o możliwych skutkach ubocznych, jednak wyniki rozpoczętych w tym kierunku badań zniszczono i sprawa ucichła.
Primodos wycofano z rynku w latach 80. Do tego czasu tabletki mogło zażyć około 1,5 miliona Brytyjek.
Więcej: http://www.tvn24.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych