
Z początkiem tego roku doszło do gwałtownego pogorszenia statystyk odnośnie zachorowań na salmonellę. W I kwartale 2017 r. odnotowano już 2249 chorych - to o 414 więcej niż w podobnym okresie ubiegłego roku.
Jednak zdecydowanie najwięcej przypadków zdarza się w II i III kwartale. Ma to związek z wyższymi temperaturami i mniejszym reżimem higienicznym w tych porach roku - zauważa Rzeczpospolita.
W wakacje funkcjonuje wiele punktów gastronomicznych. Do zakażenia salmonellozą dochodzi głównie przez kontakt lub spożycie zanieczyszczonej żywności. Bakterie najczęściej znajdowane są w drobiu, podrobach i produktach drobiarskich, jajach i ich przetworach (3,9 proc. próbek). Pałeczki giną podczas obróbki w wysokiej temperaturze (ok. 60 stopni Celsjusza).
Na początku roku doszło do dwóch masowych zatruć. W Zamościu 4 lutego na studniówce II LO zakaziły się bakteriami 54 osoby. 30 marca br. w przedszkolu w podwarszawskim Chotomowie poszkodowanych zostało ponad 100 dzieci oraz pracownicy. Sprawę bada Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
W Polsce, podobnie jak w innych krajach rozwiniętych, dominują salmonellozy jelitowe, powodowane głównie przez pałeczki Salmonella enteritidis. Choroba objawia się bólami brzucha, gorączką, biegunką, odwodnieniem, nudnościami, wymiotami.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych