
Badania przesiewowe, które mają wykrywać raka prostaty we wczesnym stadium nie zmniejszają liczby zgonów z powodu tej choroby - informuje British Medical Journal.
Takie wnioski pozwoliły wysunąć wyniki trwających 20 lat i obejmujących 9026 mężczyzn badań prowadzonych w szwedzkim Norrkoping. W roku 1987 badani mieli ponad 50 lat. W badaniach przesiewowych powtarzanych co trzy lata pomiędzy rokiem 1987 a 1996 wzięło udział niemal 500 wybranych losowo pacjentów. Pierwsze dwa testy polegały na badaniu odbytu palcem, następne na badaniu antygenu specyficznego dla prostaty (PSA).
Po upływie 20 lat okazało się, że umieralność z powodu raka prostaty w grupie badanej przesiewowo oraz niebadanej grupie kontrolnej nie różniła się istotnie. Specjaliści zastrzegają, że badania objęły stosunkowo małą liczbę osób.
Preferowaną metodą badań przesiewowych jest badanie w kierunku antygenu specyficznego dla prostaty (PSA). Jednak około 15 proc. mężczyzn z normalnym poziomem PSA choruje na raka prostaty, a dwie trzecie mężczyzn z podwyższonym poziomem PSA nie choruje. Wcześniejsze badania wykazały, że aby zapobiec jednemu zgonowi z powodu raka prostaty trzeba przebadać 1410 mężczyzn i leczyć 48 z nich z powodu zmian niezagrażających życiu.
Rak prostaty należy do nowotworów najczęściej występujących u mężczyzn - w roku 2008 zachorowało w Polsce ponad 8000 mężczyzn, a zmarło 1000 chorych. Nowotwór w 88 proc. przypadków ujawnia się po 65. roku życia.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych