
Dla większości osób mających problemy ze snem podstawową formą leczenia jest leczenie niefarmakologiczne. Leki nasenne i uspokajające można stosować doraźnie, analogicznie do przeciwbólowych. Leki innego rodzaju są potrzebne jeśli występują np. istotne kliniczne objawy lękowe i depresyjne.
Poza dobrym ogólnym stanem zdrowia i dobrym stanem psychicznym trzeba być wieczorem odprężonym, zrelaksowanym, trzeba mieć wysokie homeostatyczne zapotrzebowanie na sen i silny rytm okołodobowy snu. To oznacza, że powinniśmy unikać stresu cywilizacyjnego i napięcia psychicznego przed pójściem spać, powinniśmy być aktywni fizycznie w ciągu dnia, krótko spędzać czas w łóżku, mieć regularne pory snu, a szczególnie regularne pory wstawania rano oraz właściwą ekspozycję na światło oraz aktywność społeczną.
- Te warunki w dużej grupie społeczeństwa – mniej więcej u co drugiej osoby – nie są spełnione i stąd biorą się problemy ze snem. Dlatego też tak bardzo podkreślamy rolę leczenia niefarmakologicznego w zaburzeniach snu - dodaje ekspert.
Czynniki ryzyka
Wrogiem dobrego snu są styl pracy oraz współczesne stanowiska pracy. Według badań, każdego dnia stres odczuwa średnio co piąta osoba. Większość ludzi odczuwa stres związany właśnie z pracą. Dodatkowo niekorzystnie działa długa ekspozycja na ekrany monitorów komputerowych.
Kolejny element - aktywność. Ludzie stracili najbardziej naturalny wysiłek fizyczny, czyli poruszanie się na własnych nogach. A on wzmacniał rytm snu. Dzisiaj korzystamy ze środków transportu nawet gdy przejście na własnych nogach byłoby o wiele szybsze i przyjemniejsze.
Światło – dążąc do oszczędności wprowadziliśmy światła ledowe, świetlówkowe barwy niebieskiej, które bardzo silnie oddziałuje na rytm okołodobowy snu. Jest to kolejny czynnik ryzyka, który wywołuje epidemię bezsenności.
Ogromnym wrogiem dobrej jakości snu jest niedosypianie. Osoba, która nie dosypia, a dotyczy to najczęściej nastolatków i młodych osób dorosłych, musi ten niedobór snu odespać. Najczęściej robi to w weekendy. To jest zły nawyk zdrowotny, skutecznie osłabiający rytm snu.
Jeśli ktoś tak funkcjonuje przez lata, a potem wydarzy się jakiś problem zdrowotny, który zaburzy samopoczucie fizyczne, psychiczne, albo spowoduje zmianę codziennego rytmu życia, z zaburzonym nieregularnym rytmem snu, jest podatny na wystąpienie bezsenności.
Co spowodowała epidemia?
Pandemia COVID-19 zwielokrotniła te problemy. - Im dłużej trwa stan epidemii, tym bardziej dostrzegamy, że ma wpływ nie tylko na zdrowie, ale też na zdrowie psychiczne. Zmieniła wszystko niezbędne do tego, żeby dobrze spać - uznał prof. Wichniak.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych