
Suwałki to samotna wyspa na mapie zachorowań na grypę. Do sanepidu od dwóch miesięcy nie wpłynęło żadne zgłoszenie przypadku takiego zachorowania z miasta.
Jak się jednak okazuje to nie dlatego, że choroba suwalszczan się nie ima. Powód jest bardziej prozaiczny.
Jak podaje Gazeta Współczesna lekarze rodzinni z Suwałk nie zgłaszają takich przypadków Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. To, bowiem wiąże się z konieczności wypełnienia dodatkowego druku, gdzie lekarz musi zamieścić m.in. szczegółowy opis przebiegu choroby.
Dzięki raportom lekarzy stacja sanepidu może zorientować się, jaka wygląda sytuacja w regionie, wychwycić ogniska choroby i z nimi walczyć.
Dla prof. Roberta Flisiaka, konsultanta województwa podlaskiego w dziedzinie chorób zakaźnych ta sytuacja nie jest zaskoczeniem.
– Sprawa jest prosta. Nie ma systemu motywującego lekarzy do wypełniania dodatkowych formularzy. Trudno wymagać od nich by po dyżurze zostawali i przez kolejne godziny pracowali w czynie społecznym – mówi portalowi rynekzdrowia.pl prof. Robert Flisiak.
Dodaje, że dopóki nie powstanie system, który by w jakikolwiek sposób sankcjonował przepływ informacji w ochrony zdrowia, to taka sytuacja będzie normą. Z drugiej strony, jeżeli lekarz zacznie w godzinach pracy zajmować się sprawozdawczością to nasuwa się pytanie, kto będzie leczył?
Wymóg wypełniania wszelkich dodatkowych formularzy już od lat jest kością niezgody między lekarzami POZ a płatnikiem, który chce wprowadzić kolejne wymogi dotyczące sprawozdawczości przy okazji podpisywania umów na kontrakty.
Profesor zwraca uwagę, że to nie jest nowe zjawisko. Problem przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi ośrodkami w kraju, był widoczny już w czasie zeszłorocznego narastania problemy z grypą A/H1N1. Jak zaznacza nasz rozmówca, nikt nie wyciągnął z tego wniosku.
– Lech Wałęsa kiedyś powiedział: zbij pan termometr nie będziesz chorował. I tu niestety mamy podobną sytuację – przyznaje prof. Flisiak.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych