W 2016 r. liczba niezaszczepionych dzieci wzrosła do 23,1 tysiąca

FARMAKOTERAPIA

Autor: PAP/ rynekaptek.pl   31-03-2017, 09:21

W 2016 r. liczba niezaszczepionych dzieci wzrosła do 23,1 tysiąca Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Mimo nasilenia się tzw. ruchów antyszczepionkowych, nadal w Polsce szczepionych jest ponad 95 proc. dzieci do 2. roku życia - powiedział w czwartek (30 marca) podczas warsztatów dziennikarskich w Warszawie dyr. NIZP-PZH prof. Mirosław J. Wysocki.

Eksperci podczas spotkania zapewniali, że tak duży odsetek zaszczepionych dzieci zapewnia pełną ochronę przed zakażeniami, przeciwko którymi stosowane są obowiązkowe szczepienia, jak odra, różyczka i świnka.

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) wynika, że stopniowo, ale niepokojąco stale zwiększa się liczba rodziców uchylających się od poddania swych dzieci obowiązkowym szczepieniom. W latach 2006-2010 odnotowywano jedynie około 4 tys. takich przypadków rocznie. W 2012 r. było już ich ponad 5 tys., w 2013 r. - ponad 7 tys., w 2014 r. - ponad 12 tys., a w 2015 - około 16 tys.

W 2016 r. liczba niezaszczepionych dzieci po raz pierwszy wzrosła do 23,1 tys. Nadal jednak jest to znikomy odsetek wszystkich dzieci poddawanych szczepieniom.

Dr Tomasz Sobierajski z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że większość rodziców jest przekonana do szczepień. Jedynie 3 proc. dorosłych jest im przeciwnych.

Jak zauważył, jest również taka grupa rodziców, która nadal szczepi swe dzieci, ale nie jest już w pełni przekonana do szczepień. Jego zdaniem to najważniejsza grupa osób, ponieważ do niektórych z nich może dotrzeć głośna, ale nieprawdziwa argumentacja ruchów antyszczepionkowych.

- Fakty dotyczące szczepień są niepodważalne, jednak w kwestii szczepień, poza wiedzą, istotną rolę odgrywają emocje i to one mogą zaważyć na tym, czy rodzice poddadzą dziecko szczepieniom - podkreślił socjolog z UW.

Dr Sobierajski dodał, że z jego badań wynika, że Polacy wbrew pozorom mało wiedzą o szczepieniach, dlatego argumentacja emocjonalna może przeważyć na ich stosunku do szczepień obowiązkowych i szczepień w ogóle. - Niektórzy rodzice błędnie argumentują, że jeśli nie ma zakażeń, to po co szczepić dzieci - powiedział. Tymczasem zakażeń nie ma właśnie dlatego, że od lat są powszechne szczepienia.

Konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii dr n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz podkreśliła w rozmowie z PAP, że rodzice nie powinni obawiać się częstego szczepienia dzieci do 2. roku życia. Na ten okres przypada bowiem najwięcej szczepień.

comments powered by Disqus


BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z FARMACJĄ!

Newsletter

Najważniejsze informacje portalu rynekaptek.pl prosto na Twój e-mail

Rynek Aptek: polub nas na Facebooku

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych

OSTATNIO KOMENTOWANE

POLECAMY W PORTALACH