
Większość materiałów, z których powstają proste maseczki, powinna stosunkowo dobrze zatrzymywać większe i mniejsze krople śliny, nawet podczas kichania. A tym samym zmniejszać ryzyko rozprzestrzeniania SARS-CoV-2 - wykazał przeprowadzony przez naukowców test.
- Mierzyliśmy liczbę nanocząstek lądujących na płytce, używając konfokalnego mikroskopu wysokiej rozdzielczości. Mogliśmy potem porównać stosunek liczby cząstek zebranych przy filtrowaniu tkaniną i bez niej. To pozwalało nam zmierzyć zdolność materiału do zatrzymywania kropel - opowiada badacz.
Jego grupa sprawdziła też prędkość produkowanych kropel.
Poruszały się one z prędkością 17 m/s. Jak podają badacze, krople wyrzucane z ust podczas mówienia, kaszlu lub kichania mają prędkość od 10 do 40 m/s.
Szybka kamera pokazała natomiast, że krople miały wielkość od 0,1 do 1 mm średnicy. To odpowiada dużym kroplom wyrzucanym z ust.
Testy przyniosły optymistyczne wyniki.
- Odkryliśmy, że większość sprawdzonych materiałów, nawet w pojedynczej warstwie jest relatywnie skuteczna w zatrzymywaniu 100 nanometrowych cząstek niesionych przez krople o wysokiej prędkości podobne do tych, które mogą być emitowane w czasie rozmowy, kaszlu lub kichania - informuje prof. Saif.
- Przy dwóch lub trzech warstwach nawet bardziej przepuszczalne tkaniny, takie jak materiał t-shirta oferują skuteczność zatrzymywania kropel podobną do tej, jaką uzyskuje się w masce chirurgicznej. Jednocześnie nadal oferują one podobną lub lepszą swobodę oddychania - donosi badacz.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych