Wyższy 100 tys. razy od normy poziom radioaktywności wody w reaktorze nr 2 japońskiej elektrowni Fukushima stanowi na razie zagrożenie głównie dla jej pracowników.
Odnosząc się do przekroczonej 1150 razy normy dla stężenia radioaktywnego jodu-131 w wodzie morskiej w pobliżu siłowni, prof. Ludwik Dobrzyński z Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku podkreślił, że o "długoterminowym zagrożeniu na razie w tym przypadku nie może być mowy".
Według niego zawartość w wodzie radionuklidów pochodzących z reaktorów będzie się drastycznie zmniejszała wraz z odległością od reaktorów i upływem czasu, o ile nie pojawią się nowe "dostawy" jodu.
- Jod-131 rozpada się stosunkowo szybko i co osiem dni jego ilość będzie zmniejszać o połowę. Zatem gdybyśmy mieli do czynienia z wodą stojącą, to po dwóch miesiącach norma byłaby przekroczona tylko dwukrotnie - wyjaśnił prof. Dobrzyński.
Ekspert zaznaczył zarazem, że wszelkie normy zawartości radionuklidów w wodzie są ustalane z dużym zapasem bezpieczeństwa i dotyczą wody słodkiej. Do norm w wodzie morskiej należy podchodzić bardzo ostrożnie, gdyż nie do końca wiadomo, co taka norma w ruchomym morzu może znaczyć. - Póki jest ograniczone przekroczenia norm radioaktywności do terenu elektrowni, stanowi wyłącznie zagrożenie dla jej pracowników - powiedział PAP prof. Dobrzyński.
Przypomniał, że wzrost poziomu radioaktywności w wodzie chłodzącej reaktor jest konsekwencją stopienia się koszulek cyrkonowych, które odsłoniły paliwo jądrowe i w związku z tym część produktów jego rozszczepienia zaczęła się przedostawać do wody.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych