
Przytoczona wypowiedź wiceprezesa Marka Tomkowa dotyczyła postulatów Naczelnej Rady Aptekarskiej ograniczających obrót pozaapteczny. Logo producenta umieszczone na fartuchu nie stanowi reklamy jakiegokolwiek wyrobu medycznego - wyjaśnia NRA.
Ten niefortunny incydent należy rozpatrywać wyłącznie w kategoriach zwykłego niedopatrzenia, a nie świadomego uczestnictwa w reklamie - napisał rzecznik NRA, Tomasz Leleno w komunikacie prasowym.
Dalej czytamy: - Każdy, kto uważnie prześledzi dotychczasowe wypowiedzi wiceprezesa, zauważy, że jest on przeciwny uczestnictwu farmaceutów w reklamie zarówno produktów leczniczych, jak również suplementów. Stanowisko prezentowane przez Marka Tomkowa w tej kwestii jest spójne z poglądami, które od wielu lat reprezentuje cała Naczelna Rada Aptekarska. Określanie tego drobnego niedopatrzenia jako „afery”, czy wręcz sugerowanie naruszenia prawa jest kreowaniem alternatywnej rzeczywistości. Podobnie jak zestawienie znaczka firmy z Trybunałem Norymberskim, o którym wspominają autorzy artykułu.
Dla członków NRA jest to jednocześnie sygnał jak bacznie obserwowane są ich wystąpienia, jeżeli spośród blisko pięciuset wypowiedzi wiceprezesa wyciąga się jeden sporadyczny przypadek i przypisuje mu się miano „afery z białym fartuchem w tle”.
W przyszłości postaramy się występować w strojach nieposiadających żadnych emblematów, tak, aby ani fartuch ani jakiekolwiek inne części garderoby nie stały się pretekstem do ujawnienia kolejnych „afer”.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych