
Wielkopolscy farmaceuci chcą wprowadzenia sztywnych cen i marż na leki refundowane. To ich zdaniem zapobiegnie wykraczającym poza normę praktykom rabatowym, które stawiają część aptek w uprzywilejowanej pozycji.
- Coraz więcej właścicieli aptek koncentruje się na walce z konkurencją i stosuje chwyty marketingowe. Ochrona zdrowia schodzi na plan drugi – argumentuje samorząd farmaceutów.
- Farmaceuta udziela darmowych porad, ma obowiązek utrzymywać w stałęj ofercie pewne produkty, a od ubiegłego roku ma także wykonywać testy pomiaru cukru, cholesterolu, testy wykrywające narkotyki oraz bakterie wywołujące wrzody żołądka i dwunastnicy, a także mierzenie ciśnienia - wylicza dr Tadeusz Bąbelek, prezes Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.
Aptekarze przypominają, że część aptekarzy skupionych w tzw. grupach zakupowych, gdy w hurtowni wytarguje upust na leki refundowane, dzieli się tą dodatkową marżą z NFZ. Nie ma jednak przepisów, które by aptekarza do tego zobowiązywały, a Fundusz nie kontroluje, ile aptekarz zapłacił w hurcie za lek refundowany, a potem po ile go sprzedał. W ten sposób, zdaniem aptekarzy, NFZ traci 3 mld zł na refundacji leków.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych