
Jeśli szczepionka miałaby się zmarnować, bo nie ma na nią chętnych z grup priorytetowych, szczepmy nią wszystkich chętnych.
Informacje o potencjalnych incydentach zatorowo-zakprzepowych po szczepionkach AstraZeneca oraz wstrzymanie w związku z tym akcji szczepień tym preparatem w kilku państwach, spowodowały też niepokój u części polskich pacjentów.
Mimo komunikatów Europejskiej Agencji Leków, że opisywane przypadki zakrzepnięć krwi nie są zawiązane z podawanym preparatem, część chorych wolałaby być zaszczepioną innym produktem.
Również minister Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień, wspomniał wczoraj, że najprawdopodobniej informacje o szczepionce AstraZeneca są powodem mniejszego zainteresowania szczepienia wśród grup seniorów, którzy już mogą rejestrować się na immunizację.
Co zatem robić, by szczepionki się nie zmarnowały?
- Jeśli nadal część osób będzie rezygnowała ze szczepienia preparatem AstraZeneca i szczepionki miałyby się marnować, warto otworzyć ścieżkę szczepień tym preparatem dla wszystkich chętnych - powiedział dla RMF FM dr Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
- Uważam, że było wielką tragedią, gdyby się okazało, że szczepionki marnujemy tylko dlatego, że osoby się nie zgłaszają. Taką szczepionkę po otwarciu trzeba możliwe szybko zużyć, a w lodowce też nie może wiecznie czekać.
To jest bardzo dobry pomysł. Jeżeli okaże się, że rzeczywiście zostają szczepionki przeznaczone dla osób starszych lub nauczycieli, czy innych grup priorytetowych, i chętnych brakuje, to oczywiste jest, że należy szczepić wszystkich chętnych, którzy się zgłoszą. Dla mnie to jest oczywiste i taki wniosek nie budzi jakichkolwiek wątpliwości - dodał ekspert.
Dobry przykład z USA
Inwencja niektórych osób w zakresie tego, by żadna szczepionka się nie zmarnowała, pokazuje przykład ze Stanów Zjednoczonych, o którym napisał na Twitterze farmaceuta, Mariusz Politowicz:
"Kilka tygodni temu w USA, na skutek śnieżycy doszło do korku na autostradzie. By szczepionki przeciw Covid się nie zmarnowały, uprawniony personel auta przewożącego szczepionki (czas po rozmrożeniu mijał), chodził po autostradzie i szczepił wszystkich chętnych.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych