
Z badań przeprowadzonych przez Instytut Badawczy ABR SESTA na zlecenie money.pl i Wirtualnej Polski wynika, że w polskich aptekach praktycznie nie da się dostać medycznej marihuany od ręki. Ankietę przeprowadzono w 140 placówkach. Tylko w dwóch lek był na stanie - w Koninie i Poznaniu.
Zdecydowana większość respondentów w ogóle nie miała pojęcia o temacie i informowała, że medycznej marihuany w ich aptece kupić się nie da. Taką odpowiedź badający słyszeli 87 razy, czyli w 62 proc. przypadków.
Z analizy Instytutu Badawczego ABR SESTA wynika, że tylko 1% aptek oferuje medyczną marihuanę od ręki, a 9% – na zamówienie.
Z kolei 25% farmaceutów prosi o kontakt w innym terminie.
W większości przypadków zakup jest niemożliwy.
W placówkach sieciowych dostęp do leku jest ponad dwukrotnie lepszy niż w pozostałych. Tam, gdzie nie można go zamówić, ponad 30% aptekarzy nie podaje żadnego powodu braku.
Natomiast w blisko 70% aptek pacjent nie może się dowiedzieć, jak długo będzie musiał czekać na realizację recepty.
Największa dostępność preparatu występuje w miastach liczących od 10 do 99 tys. mieszkańców i więcej niż 500 tys. Sceptyczne nastawienie do tematu najczęściej wykazują farmaceuci w ośrodkach, w których żyje od 100 do 499 tys. ludzi.
Eksperci podkreślają, że surowiec farmaceutyczny oferuje tylko jedna z łódzkich hurtowni, z którą porozumiał się jedyny działający w kraju dystrybutor tego produktu.
Więcej: MondayNews
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych