- Zmiany w prawie farmaceutycznym wprowadzone ustawą "apteka dla aptekarza" dotyczą tylko nowych aptek. Te 16 tysięcy już istniejących podmiotów funkcjonuje na dotychczasowych zasadach - mówił poseł Waldemar Buda (PiS) w stacji TVN24.

Jednak zdaniem posła Jakuba Kuleszy (Kukiz'15), ustawa ogranicza działanie wolnego rynku i wpływa na działanie tych już istniejących: - Te apteki będą teraz "na pasku" właściciela lokalu i hurtowni. Jak właściciel podniesie czynsz za wynajem i nastąpi konieczność zmiany lokalu i uzyskania nowego pozwolenia na prowadzenie apteki, to będzie z tym problem, ponieważ są ograniczenia demograficzno-geograficzne - tłumaczył poseł.

- Te regulacje uniemożliwiają bycie właścicielem apteki. Ograniczają wolność gospodarczą. Ponadto ustawa działa na korzyść jednej hurtowni farmaceutycznej, która nie ma własnych aptek - dodał.

Poseł Buda przytoczył z kolei przykład Niemiec, gdzie również obowiązuje zasada "apteka dla aptekarza" i nie każdy może otworzyć aptekę. Podobnie jak w Estonii, gdzie dodatkowo wprowadzono przepisy wywłaszczające właścicieli - niefarmaceutów.

Waldemar Buda nie zgadza się też z opinią, że właściciel będzie podnosił czynsz za wynajem lokalu. Wręcz przeciwnie: - Właściciel lokalu będzie chuchał i dmuchał na aptekarza, byle ten nadal prowadził aptekę w tym miejscu. Wynajmujący wie, że na lokal dostosowany do prowadzenia apteki nie znajdzie już kolejnego chętnego.

Poseł, który jest też przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. uregulowania rynku farmaceutycznego zapowiedział prace nad dużą nowelizacją prawa farmaceutycznego, w tym kwestią powiązań hurtu i detalu oraz rynku suplementów diety.