
Związkowcy z zakładu Cefarm Białystok nie ustępują i domagają się kontynuowania rozmów o pakiecie socjalnym, mimo podpisania przez ministerstwo skarbu państwa umowy o sprzedaży spółki firmie Farmacol.
Gra toczy się o pakiet socjalny, którego nie akceptują związki zawodowe. Inwestor gwarantuje – między innymi – zatrudnienie na poziomie 490 etatów przez okres dwóch lat... Pracownicy obawiają się, że część z nich straci pracę, a na ich miejsce zatrudnione zostaną nowe osoby.
– Nam chodzi o gwarancję zatrudnienia dla konkretnych pracowników, a nie etatów – mówi portalowi rynekzdrowia.pl Alina Worobiej, przewodnicząca zakładowych związków zawodowych. – Farmacol ma duże magazyny pod Warszawą, które mogą być przekształcone pod inną dzialalność. Nie mamy gwarancji pisemnej, że tak się nie stanie.
Zapowiada, że dopóki jest szansa na zmianę zapisów socjalnych, dotyczących głównie gwarancji zatrudnienia, pracownicy będą prowadzić akcję protestacyjną. Mają na to jeszcze ok. 30 dni, jakie miną od dnia podpisania umowy przez MSP. Pracownicy mają żal do Ministerstwa Skarbu Państwa, że podpisało umowę sprzedaży zakładu, bez poczekania na wynik negocjacji związków z inwestorem.
– MSP skorzystało z usług firmy doradczej, by nam pomogła, ale za naszymi plecami, o czym nie wiedzieliśmy. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym – mówi Worobiej, zwracając uwagę na pośpiech, z jakim rząd prywatyzuje kolejne zakłady, czasem poniżej ich wartości.
Cefarm Białystok został sprzedany za 71,5 mln zł. Tymczasem, jak podkreślają pracownicy, spółka ma 48 własnych aptek, z tego 20 we własnych budynkach. Spółka jest także właścicielem budynku, w którym mieści się siedziba główna firmy oraz magazynów.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych