Posłowie z sejmowej Komisji Zdrowia przyznali (5 lipca), że cieszy ich zwiększenie środków na leczenie Polaków, jednak nie kryli obaw, że co do wiarygodności prognoz NFZ.Posłanka Beata Małecka-Libera ( PO) zwracała uwagę, że środki jakie wpływają do płatnika z ZUS w ciągu ostatnich lat utrzymują się na zbliżonym poziomie tj. ok. 1,7 mld zł. Pytała przedstawicieli NFZ skąd więc taki optymizm, że w kolejnym roku sytuacja znacząco się zmieni dając ponad 5,5 mld zł wpływów.

Przedstawiciele NFZ obecni na posiedzeniu komisji wyjaśniali, że plan finansowy NFZ sporządzany jest co roku. Prezes Funduszu przygotowuje jego projekt na podstawie przygotowanej - w porozumieniu z ministrami finansów oraz zdrowia - prognozy przychodów i kosztów NFZ na kolejne lata oraz projektów planów finansowych poszczególnych oddziałów wojewódzkich NFZ.

Jak informował Dariusz Jarnutowski, dyrektor Departamentu Ekonomiczno-Finansowego NFZ plan przewiduje znaczący wzrost nakładów w stosunku do obecnych w zakresie lecznictwa szpitalnego.

- To wzrost planowany na poziomie ok. 15 proc. czyli ponad 4 mld zł. Wzrost środków odnotowano także w podstawowej opiece zdrowotnej, opiece długoterminowej czy rehabilitacji - wyliczał.

Mniej aż o 1,2 mld zł zaplanowano na świadczenia realizowane przez specjalistów w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Prezes NFZ Andrzej Jacyna uspokajał, że specjaliści generalnie otrzymają także więcej środków, jednak pieniądze te zostały tylko w budżecie inaczej zapisane.

- Część środków znalazła się w pozycji leczenie szpitalne w ramach ryczałtu. To nie jest tak, że środki zabrano specjalistom Je po prostu przesunięto, bo część obecnych poradni wejdzie do świadczeń szpitalnych. Generalnie nakłady na specjalistów będą większe niż obecne - zapewniał prezes.

W trakcie obrad komisji przedstawiciele resortu zdrowia potwierdzili, że nie ma jeszcze decyzji, co do daty likwidacji NFZ i będzie to analizowane.

Resort zdrowia planował, że od stycznia przyszłego roku Fundusz będzie w stanie likwidacji; data ostatecznej likwidacji miałaby zależeć od tego, jak długo potrwa ten proces. Potwierdzono, że nie nastąpi to w 2018 roku.