Ale są też głosy krytyczne mówiące o tym, że farmaceuci nie są przygotowani do szczepień. Jak przyznała w audycji anonimowa farmaceutka, ta grupa zawodowa nie jest do końca przygotowana i kompetentna.

"Przez 5 lat studiów i podczas stażu nie trzymaliśmy nawet igły ze strzykawką, by wykonać taki zabieg. Są lęki i obawy, by nie wyrządzić krzywdy. Do tego krótki okres szkolenia" - wymieniała przeszkody.

"Jest grono farmaceutów nastawionych do tego pomysłu sceptycznie, że jest to teraz wdrażane zbyt szybko, decyzje podejmowane zbyt pochopnie. Kolejna kwestia - kiedy farmaceuci mieliby to wykonywać?" - wyraziła obawy.