- Wzrasta presja na ośrodki szczepień i personel medyczny. Ludzie domagający się szczepień stają się coraz bardziej wymagający - powiedziała grupie medialnej Funke Anke zastępca szefa niemieckiego stowarzyszenia lekarzy rodzinnych, Richter-Scheer.

Atmosfera wokół szczepień gęstnieje

W miarę jak Niemcy przyznają pierwszeństwo szczepionkom większej liczbie grup, dla wielu ludzi staje się coraz mniej zrozumiałe, dlaczego mieliby czekać za innymi - wyjaśnił Richter-Scheer. Informację przekazała Agencja Reutersa.

- Ludzie przychodzą do gabinetów lekarskich i próbują otrzymać szczepienie, mimo że to nie ich kolej. Atmosfera staje się coraz bardziej gęsta - powiedział.

Niektóre osoby domagają się również wcześniejszego terminu podania drugiej dawki, by móc wyjechać na wakacje lub skorzystać z takich udogodnień, jak zakupy, bez konieczności wykonywania testu na obecność COVID-19.

Seniorzy też się buntują

Z kolei starsi pacjenci, dla których wskazany był preparat AstraZeneca, domagają się drugiej dawki innego producenta.

- Rząd powinien dać obywatelom jasne wytyczne dotyczące tego, czy i gdzie mogą wyjechać na wakacje - powiedział gazecie "Rheinische Post" minister finansów Olaf Scholz.

Dodał, że ze względu na rosnące tempo szczepień i spadek nowych zakażeń, wypoczynek w Niemczech i niektórych innych krajach powinien być możliwy. Podał przykład kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie, który jest popularnym kierunkiem wczasowiczów.  Land zapowiedział otwarcie sezonu turystycznego od 14 czerwca.

Szczepienia nabrały tempa

Po powolnym starcie Niemcy zintensyfikowały swoją kampanię szczepień. Pierwszą dawkę szczepionki otrzymała jedna trzecia populacji, w tym około 10% pełny cykl immunizacji.

W Niemczech zaczęło się od szczepienia najstarszych obywateli i stopniowo rozszerzano zakres szczepień na młodszych i zawody priorytetowe: pracowników ochrony zdrowia, nauczycieli, dziennikarzy.