
Od 8 września lekarze POZ mogą skierować pacjenta na testy w kierunku COVID-19. W przypadkach, gdy podejrzenie koronawirusa graniczy z pewnością - gorączka powyżej 38 stopni, kaszel, duszności, utarta węchu lub smaku - nie ma konieczności odbycia tradycyjnej wizyty i badania fizykalnego przed zleceniem testu. Ile takich zleceń wystawili lekarze?
4 649 - tyle skierowań na test koronawirusa wystawili lekarze rodzinni w ciągu pierwszych 2 tygodni włączenia ich do zlecania testów pacjentom. Biorąc pod uwagę, że dziennie takich testów wykonywanych jest około 20 tys. to ta liczba nie wydaje się duża.
Obawy, że lekarze rodzinni będą kierować za pośrednictwem teleporady na testy chorych z infekcjami, by unikać kontaktu z nimi, dotąd nie potwierdzają się. Lekarze wskazują jednak na problemy z tym rozwiązaniem.
- Obecnie możemy za pośrednictwem teleporady kierować na testy osoby, u których praktycznie w pełni rozwinęła się choroba. Bo to u nich można zaobserwować 4 wskazane przez resort zdrowia objawy. W takim stadium na testowanie chorego jest już późno, jego trzeba leczyć - mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Czekać, aż rozwinie się infekcja?
Jak przyznaje, osobiście jeszcze za pośrednictwem teleporady nie skierowała żadnego chorego na testy.
- Jeżeli mam pacjenta z dusznością to jest to stan zagrażający życiu i w takim przypadku kieruje go już bezpośrednio do szpitala. Tu nie ma czasu na testowanie. Do tej pory konsultowałam chorych, u których później potwierdzono zakażenie koronawirusem, a żaden z nich nie miał jednocześnie wszystkich 4 objawów, o których mówi rozporządzenie - zaznacza.
Biorąc pod uwagę te doświadczenia dodaje: - Zasada kierowania chorych w ramach teleporady tylko przy spełnieniu tego wymogu jest nieporozumieniem. Wychodzi na to, że jeżeli mam chorego po chorobie nowotworowej, u którego obserwuje 2 lub 3 objawy to nie mogę go natychmiast skierować na test. Kilkudniowa obserwacja może odebrać mu szansę na skuteczne leczenie - uważa Bożena Janicka.
W opinii prezes PPOZ lekarze rodzinni powinni mieć możliwość skierowania na testy pacjenta już przy 2 objawach: - Trzeba pamiętać, że pełnoobjawowa choroba dotyczy tylko ok. 10 proc. chorych. Mamy wielu chorych, u których infekcja koronawirusem SARS-CoV-2 przebiega w nietypowy sposób. Wywołuje m.in. biegunki, powikłania naczyniowo-sercowe.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych