Dezynfekcja apteki w dobie darmowego testowania w kierunku COVID. Jak zadbać o bezpieczeństwo personelu i klientów?

FINANSE I ZARZĄDZANIE

Autor: Artykuł dostarczony przez Signify   08-02-2022, 15:35

Dezynfekcja apteki w dobie darmowego testowania w kierunku COVID. Jak zadbać o bezpieczeństwo personelu i klientów? Testy na Covid w aptekach, testy antygenowe, fot. Shutterstock

Kolejna fala pandemii sprawiła, że apteki zyskały możliwość bezpłatnego testowania. Choć z perspektywy pacjenta brzmi to świetnie, dla aptek to niemałe wyzwanie. Problemem jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa personelowi i pozostałym klientom. A gdyby tak stale dezynfekować powietrze we wnętrzu apteki i tym sposobem neutralizować krążące w nim bakterie i wirusy?

Oficjalne wytyczne dla aptek, które decydują się na testowanie. Czy są wystarczające?

Apteka, która wykonuje testy antygenowe, powinna spełniać szereg wymagań – przede wszystkim posiadać osobne wejście, dla testowanych pacjentów. Chodzi o to, aby potencjalni nosiciele koronawirusa nie zarażali innych klientów apteki i personelu.

Oczywiście lista wymagań na tym się nie kończy. Pomieszczenie, w którym będą odbywać się testy, musi zostać odpowiednio wyposażone. Konieczne są środki ochrony osobistej dla testujących, umywalka z baterią z ciepłą wodą, pojemniki na zakaźne materiały medyczne i wiele innych elementów.

Jednak czy to wystarczy? W praktyce rozdzielenie chorych od pozostałych klientów jest bardzo trudne. Nawet jeśli apteka dysponuje osobnym pomieszczeniem, gdzie może wykonywać testy, pacjent zawsze może pomylić drzwi. Jeśli dodatkowe wejście będzie zlokalizowane od strony zaplecza, jest to więcej niż prawdopodobne. Wówczas wystawiamy na ryzyko nie tylko zdrowie personelu, ale także obecnych w aptece klientów. To jedna z wielu wątpliwości, jaka wstrzymuje właścicieli aptek przed dołączeniem do rządowego programu.

Czas rozejrzeć się za nowocześniejszymi rozwiązaniami

Na szczęście maseczki i dystans społeczny to nie jedyne metody ochrony przed zakażeniem koronawirusem. Przy pomocy współczesnych technologii jesteśmy w stanie neutralizować bakterie i wirusy jeszcze na etapie, gdy są one zawieszone w powietrzu. To sprawdzony sposób profilaktyki chorób roznoszonych drogą kropelkową, który może sprawdzić się także w aptekach.
Co to za technologia? Chodzi tu przede wszystkim o dezynfekcję z wykorzystaniem promieniowania UV-C. Metoda ta od lat stosowana jest w szpitalach, ale w związku z pandemią konsekwentnie przenika do innych obszarów naszej codzienności.

Promieniowanie UV-C ma silne właściwości biobójcze. W naturze nie dociera do powierzchni Ziemi, ale jesteśmy w stanie wytworzyć je sztucznie – chociażby po to, aby wykorzystać je do unieszkodliwiania patogenów takich jak SARS CoV-2. Badania przeprowadzone w Bostonie w czerwcu 2020 roku wykazały, że UV-C doskonale radzi sobie z tym wyzwaniem. Zaledwie 6 sekund naświetlania promieniowaniem o dawce 5 mJ/cm2 wystarczyło, aby zneutralizować 99% wirusów SARS CoV-2. Im dłuższy czas ekspozycji, tym efekty były bardziej spektakularne.

Promieniowanie UV-C jest zatem jedną z najskuteczniejszych metod dezynfekcji znanych człowiekowi. Idące za tym możliwości wykorzystuje się na różne sposoby. Jeśli celem są drobnoustroje na powierzchniach, naświetla się je w specjalnych komorach lub w przypadku większych przestrzeni – dezynfekuje po tym, jak pomieszczenie opuszczą ludzie i zwierzęta. Dezynfekcja powietrza jest mniej inwazyjna i nie wymaga tego, by przeprowadzać ją bez obecności ludzi. Przynajmniej, jeśli wykorzystujemy w tym celu urządzenie UV-C od Philips.

Dezynfekcja powietrza z pomocą UV-C – jak to właściwie wygląda?

Przenośne urządzenie UV-C do dezynfekcji powietrza to niewielkie, mobilne urządzenie podobne do zwykłego oczyszczacza powietrza. Zamiast zestawu filtrów w środku znajdziemy dezynfekujące oprawy UV-C. Dzięki osłonięciu ich starannie zaprojektowaną konstrukcją dezynfekcja powietrza może odbywać się w obecności ludzi. Promieniowanie nikomu nie zagraża, ponieważ nikt nie jest na nie bezpośrednio narażony. Ponadto jego dawki są dość niskie, jednak wystarczające, aby oczyścić z drobnoustrojów zasysane do wnętrza powietrze. W ten sposób jesteśmy w stanie unieszkodliwić 90% mikroorganizmów w 80m3 w ciągu 2 godzin.

Co ważne, przenośne urządzenie UV-C unieszkodliwia różnego rodzaju bakterie i wirusy – nie tylko SARS CoV-2. Nie jest też montowane na stałe i da się je łatwo przestawiać dzięki czterem kółkom w postawie. Aby rozpocząć dezynfekcję wystarczy podłączyć sprzęt do prądu i włączyć je przy pomocy intuicyjnego panelu. Od tego momentu powietrze zacznie być zasysane do wnętrza komory, gdzie promieniowanie UV-C będzie je oczyszczać z szkodliwych drobnoustrojów.

Cały proces jest cichy i dyskretny.  Dzięki tym wszystkim czynnikom urządzenie UV-C ma bardzo szerokie zastosowanie – sprawdzi się więc nie tylko podczas testowania pacjentów. Gdy pandemia osłabnie, urządzenie może pozostać w użytku, jako dodatkowa ochrona przed innymi powszechnie spotykanymi infekcjami. Przez lata służyły do tego apteczne szyby, ale zniknęły, by ułatwić klientowi kontakt z farmaceutą. Teraz tą samą rolę może pełnić niewidoczna bariera w postaci UV-C.

Masz pytanie? Skontaktuj się z ekspertem Signify: Tomasz.sliwecki@signify.com, tel. 696 870 387

Podobał się artykuł? Podziel się!
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH