
W nowych przepisach nie chodzi o liczenie aptek i ograniczanie działalności gospodarczej, ale o uregulowanie rynku – przekonuje Przemysław Orlikowski, prezes Rady Częstochowskiej OIA.
Jak twierdzi prezes Orlikowski, uzyskanie nowego zezwolenia w tej samej lokalizacji będzie prawie niemożliwe, więc każdy będzie prowadził aptekę z należytą starannością, by jej nie utracić - czytamy na portalu wyborcza.pl.
- Chcemy, by pacjent wychodził z apteki z potrzebnymi mu lekarstwami, z wytłumaczonym sposobem dawkowania, przedstawionymi działaniami niepożądanymi i interakcjami, instrukcją użytkowania np. glukometru, a nie z całą siatką tanich leków i suplementów z reklam telewizyjnych.
Dodał: - To oczywiste, że mamy wiele obaw i wątpliwości. Ale prawa nabyte pozostają w mocy, czyli w dniu wejścia w życie ustawy nie zmieni się sytuacja żadnej naszej apteki. Dla pacjentów więc zmiany będą niewidoczne.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Kantar Millward Brown na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), 62 proc. Polaków uważa, że zapisy dotyczące ograniczenia liczby aptek, a przez to zmniejszenia konkurencji na rynku, w dalszej perspektywie doprowadzą do wzrostu cen leków nierefundowanych.
Według 37 proc. respondentów regulacja wprowadzająca kryteria demograficzno-geograficzne, utrudni dostęp do leków.
Więcej: www.czestochowa.wyborcza.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych