
W Łomży jest 30 aptek, tym samym w okresie miesiąca, na daną aptekę przypada średnio jeden dyżur nocny. W takiej sytuacji nie powinno być problemu z zapewnieniem dyżuru nocnego - uważa ratusz.
Serwis zlomzy.pl ponownie zajął się nocnymi dyżurami aptek. Pretekstem miały być informacje od "kilku przejętych zdrowiem i życiem swoich dzieci rodziców", którzy skontaktowali się z redakcją.
"Żona dzwoni do mnie z płaczem, że dziecko charczy i pianę z buzi puszcza, już rano wychodząc do pracy podejrzewałem ze coś może mu dolegać" - napisał czytelnik, zbulwersowany tym, że żadna z aptek nie była w nocy otwarta.
Można się zastanawiać, czy w takiej sytuacji apteka jest właściwym miejscem do szukania pomocy. W Łomży funkcjonuje nocna opieka zdrowotna.
Jeden dyżur to nie powinien być problem
"W Łomży jest 30 aptek, tym samym w okresie miesiąca, na daną aptekę przypada średnio jeden dyżur nocny. W takiej sytuacji nie powinno być problemu z zapewnieniem dyżuru nocnego" – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta Łomża.
Ponadto Podlaski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny w Białymstoku widzi również potrzebę dialogu pomiędzy samorządem terytorialnym, a właścicielami aptek i zwraca uwagę, że przy ustalaniu harmonogramów ich pracy należy też wziąć pod uwagę okoliczności i argumenty podnoszone przez samorząd aptekarski.
"Jednocześnie prosi o niezwłoczne sygnalizowanie występujących dalszych nieprawidłowości w działalności aptek w zakresie pełnienia dyżurów oraz przesyłanie pism pacjentów i skarg mieszkańców, co będzie niezwykle pomocne w podjęciu odpowiednich rozstrzygnięć" - dodaje ratusz.
Dyżury na koszt właścicieli aptek
- Apteki nie są służbami państwowymi jak policja, wojsko, straż pożarna lub pogotowie ratunkowe (szpitale). Służby te są utrzymywane w gotowości, a finansowane są z naszych podatków lub składek zdrowotnych – tłumaczy mgr farm. Mariusz Politowicz, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej.
(...) Aptekarze nie mają płacone za dyżur = za gotowość. Z powodu niewykonalności (brak personelu), bezsensowności oraz braku zapłaty za dyżur, mnóstwo aptekarzy zaprzestało dyżurów - dodaje.
Całkowity koszt dyżurów aptek spoczywa po stronie ich właścicieli.
Koło zamknięte
Problemem może być też zbyt mała liczba farmaceutów w stosunku do liczby aptek.
W Polsce statystycznie jest to zaledwie 1,78 magistra na 1. aptekę. 83 % farmaceutów stanowią kobiety.
- Oferta finansowa nie jest równoznaczna z zaistnieniem dyżurów. Gdyby jednak była wystarczająca, należałoby podkupić farmaceutów, zapewne z powiatu ościennego. Gdyby tak się stało, problem z dyżurami powiększyłby się właśnie w tym ościennym powiecie. Tamtejszy starosta musiałby podnieść stawkę, żeby farmaceuci powrócili. Kółko się zamknęło - dodaje farmaceuta.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych